Irakijki torturowane, bite, gwałcone. "Czemu mamy pomagać walczyć z Al-Kaidą? Jak ich wykończą, wezmą się za nas"

"Byłam cała we krwi. Strażnik zrobił sobie przerwę na papierosa, zgasił mi go na pośladku i zaczął od nowa", "Przystawili mi pistolet do głowy i grozili, że zgwałcą, jeżeli nie podpiszę przygotowanych zeznań", "Straszyli, że skrzywdzą moją córkę" - to poruszające relacje Irakijek torturowanych przez siły bezpieczeństwa. Sytuacji kobiet w Iraku poświęcony jest opublikowany właśnie raport organizacji broniącej praw człowieka Human Rights Watch.

Władze irakijskie przetrzymują nielegalnie tysiące Irakijek, są torturowane, wiele z nich doświadcza też przemocy seksualnej - alarmuje raport Human Rights Watch pod wiele mówiącym tytułem "Nikt nie jest bezpieczny". Jak piszą twórcy, wiele kobiet przebywa miesiącami w więzieniach, mimo że nie są im przedstawiane żadne zarzuty. Choć znaczną część torturowanych stanowią sunnitki, raport sugeruje, że brutalnie traktowane są kobiety bez względu na wyznanie i przynależność klasową.

Oto nagranie rozmów z torturowanymi Irakijkami udostępnione przez Human Rights Watch:

 

"Cały czas krzyczał: ty dziwko, szmato..."

"Przekonywałam, że jestem niewinna, ale on przywiązał mnie do słupa. Oczy zasłonił mi opaską. Zaczął mnie razić prądem. Gdy wreszcie mnie rozwiązał, natychmiast zemdlałam" - opowiadała HRW dziennikarka Fatima Hussein*, przetrzymywana przez Irakijczyków. Jak wyjaśnia, była torturowana, po tym jak oskarżono ją o działania terrorystyczne oraz o to, że jest żoną członka Al-Kaidy. Mimo rażenia prądem nie zgodziła się podpisać swoich zeznań in blanco.

"Gdy nie chciałam się zgodzić, strażnik przypalał mi papierosami ramiona i ręce. Cały czas krzyczał: ty dziwko, kurwo, szmato..." - opowiada Fatima. Gdy nadal nie chciała współpracować, została brutalnie zgwałcona. - Byłam cała we krwi. A strażnik zrobił sobie przerwę na papierosa, zgasił mi go na pośladku i zaczął od nowa - mówiła w rozmowie z HWR na początku 2013 roku. Dopiero groźby strażników, że podobny los spotka jej córkę, sprawiły, że podpisała nieprawdziwe zeznania. Siedem miesięcy później została stracona.

W raporcie znajduje się wiele innych przejmujących relacji, w tym również starszych kobiet. "Mówili, że jestem córką kurwy, że urodziła mnie dziwka. Przystawili mi pistolet do skroni i grozili, że mnie zgwałcą i będą dalej razić prądem, jeżeli nie podpiszę przygotowanych zeznań" - opowiada 70-letnia Ibtihal Ahmad*. Inne z kobiet, które rozmawiały z HRW, mówiły również o podwieszaniu do góry nogami, kopaniu, biciu w stopy (falaqa), poniżaniu i przemocy seksualnej.

"Sama nie wiem, kogo się boimy"

Jak wynika z raportu HRW Irakijczycy przetrzymują nawet 11-letnie dziewczynki, oskarżają je o działania terrorystyczne i ukrywanie przestępców. M.in. mała dziewczynka opowiadała, że z 6-letnim bratem musieli oglądać, jak bito i rażono prądem ich matkę. Inne dziecko przebywało tygodniami w więzieniu po tym, jak na jego matce wykonano wyrok śmierci.

- Sama już nie wiem, kogo bardziej się boimy, Al-Kaidy czy SWAT-ów - mówi Irakijka, mając na myśli specjalne oddziały do walki z terroryzmem. - Dlaczego mamy im pomagać walczyć z Al-Kaidą, jeżeli jak tylko ich wykończą, zabiorą się za nas? - pyta.

Cały raport dostępny jest na stronie Human Right Watch >>

*imiona kobiet, które odważyły się rozmawiać z HRW, zostały zmienione

Więcej o: