Raka da się wyleczyć witaminą B17, ziołami i ciecierzycą? Onkolodzy: Nieprawda, bujda, niepotwierdzone...

Herbatki z krwawnika, ciecierzyca, lewatywy z kawy, czyr brzozowy, witaminy C i B17 w dużych dawkach - o tych metodach ?leczenia? raka przeczytacie w internecie. - Nie chcę tego nawet słuchać. To nie ma sensu - irytuje się dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, kiedy pytamy, czy faktycznie mogą pomóc.

Dziś Światowy Dzień Walki z Rakiem . Zapytaliśmy onkologów o polecane w sieci "leki na raka".

Dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, o "internetowych" metodach nie chce nawet słuchać. - W małych miasteczkach i na wsi ludzie myślą, że "rak się boi noża", "lampy oparzą", a "chemia zatruje organizm". Skoro ludzie wierzą w takie rzeczy, to trudno się dziwić, że potem idą do hochsztaplerów i płacą za to, że nowotwór wyleczą zioła czy "cudowne" kropelki - mówi lekarz. - Ludzie wierzą w to, co znajdą w internecie, i wpadają w pułapkę. Próby "leczenia" tymi sposobami nie przynoszą żadnych efektów. A komórki nowotworowe rozwijają się szybko. Ludzie nie idą do lekarza miesiącami, a potem trafiają do nas na noszach - ubolewa onkolog.

- Na blogach i forach znalazłam informacje, że np. czarnuszka pomaga na raka trzustki, napar z krwawnika na nowotwór płuc, a cieciorka wcierana w rany... - zaczynam wyliczać.

- Nie chcę tego nawet słuchać. To nie ma sensu - denerwuje się onkolog. - Nas, lekarzy, obowiązuje zasada twardych dowodów naukowych. Nie sądzi pani, że gdyby ktoś znalazł lek na raka, to dostałby nagrodę Nobla? Moja zdanie jest takie, że jeśli ktoś miał cudowny środek na raka, to natychmiast wiedziałby o tym cały świat - dodał onkolog.

"Witaminy poprawiają odporność, ale raka nie wyleczą"

To, że witamina C czy witamina B17 walczą z rakiem, jest nieprawdą. Dodatkowo - jak podkreśla dr Meder - każda terapia witaminowa w hiperdawkach szkodzi.

Dr nauk med. Andrzej Rozmiarek, jeden z konsultantów w dziedzinie onkologii klinicznej, podkreśla, że wzrost odporności organizmu jest potrzebny w walce z każdą chorobą. Ale raka leczą środki, które po prostu niszczą komórki nowotworowe.

Popularne środki "walki" z rakiem - jak stosowanie czyru brzozowego (czyli huby) czy lewatywy z kawy (element dość drogiej metody dr. Maxa Gersona) - jak podkreślają lekarze - nie mają żadnego wpływu na leczenie choroby nowotworowej.

''Zioła akceptujemy, jeśli wykorzystaliśmy już wszystkie metody''

- Stosuje się diety, różne mikstury i substancje, ziołolecznictwo, urynoterapię... Tego jest bardzo dużo. My, lekarze onkolodzy, w sytuacjach szczególnych, kiedy wykorzystane są konwencjonalne, naukowe metody leczenia (z zastosowaniem leków przeciwnowotworowych i po leczeniu z użyciem promieniowania jonizującego), akceptujemy, że pacjent, który nie ma już szans na inne formy terapii, przyjmuje substancje, które mają wzmacniać jego odporność - mówi dr Rozmiarek. Ale przestrzega przed zupełnym dorzucaniem konwencjonalnych metod leczenia.

Uwaga na oszustów

- Ważna jest też kwestia ekonomiczna - podkreśla dr Rozmiarek. - Są ludzie, którzy wykorzystują desperację osób chorych. Niektóre preparaty kosztują dużo - kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych - a ich skuteczność jest minimalna lub żadna. A ludzie chorzy tracą gotówkę. Staramy się ich przed tym przestrzegać - dodaje onkolog.

Niebezpieczny rak

Z danych zbieranych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w ramach programu o nazwie Globocan wynika, że w 2012 r. na świecie zdiagnozowano 14,1 mln nowych zachorowań na nowotwory złośliwe, a 8,2 mln osób zmarło z ich powodu. Zgodnie z prognozami WHO liczba nowych zachorowań na raka będzie w najbliższym czasie bardzo szybko rosła. Statystyki wskazują, że nowotwory niedługo staną się główną przyczyną śmierci wśród ludzi. W największej mierze będą to nowotwory płuc, wątroby i żołądka. Jak ocenia Polskie Towarzystwo Onkologiczne (PTO), w Polsce już teraz nowotwory stanowią pierwszą przyczynę przedwczesnych zgonów - osób przed 65. rokiem życia. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że w 2011 r. chorobę nowotworową wykryto w Polsce u 144 tys. osób, a liczba zgonów z tego powodu wyniosła 92 tys.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

 

Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>>

 

Jeżeli masz telefon Windows Phone, kliknij tutaj >>>

 

Jeżeli masz iPhone'a, aplikację znajdziesz pod tym linkiem >>>