Twój Ruch już dawno zebrał podpisy pod wnioskiem o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie wyjaśnienia działalności Antoniego Macierewicza jako likwidatora WSI. Pomysł popiera Sojusz Lewicy Demokratycznej. Sympatię okazują też członkowie PO. Ale największa partia w Sejmie odwleka podjęcie decyzji. Premier zapowiedział, że potrzebuje kilkunastu dni.
- Rozmawiamy o tym w różnych gronach. Zbieramy wszystkie za i przeciw. Pan premier jest sceptyczny, czego nie ukrywał podczas spotkań z kierownictwem klubu PO. Obawiamy się tego co zawsze, co jest polską specyfiką komisji śledczych. Że przerodzi się to w kolejny zupełnie niepotrzebny spektakl - mówił były rzecznik rządu Paweł Graś w "Poranku Radia TOK FM".
Mimo tych wątpliwości, jak stwierdził sekretarz generalny PO, premier i inni członkowie władz Platformy chcą, żeby sprawa likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych została wyjaśniona. Bo w sprawie "coś nie gra". Jak argumentował Graś, z jednej strony mamy umorzenie śledztwa ws. Macierewicza i uznanie przez prokuraturę, że nie był osobą publiczną, przygotowując raport. A z drugiej - państwo regularnie przegrywa procesy - i musi płacić odszkodowania osobom, których nazwiska ujawniono w raporcie przygotowanym przez Antoniego Macierewicza.
Paweł Graś przyznał, że sam jeszcze niedawno nie miał wątpliwości co do zasadności powołania sejmowej komisji śledczej. - Ale nie ukrywam, że również po rozmowach z premierem nabrałem trochę dystansu - powiedział gość "Poranka Radia TOK FM".
Nowy blog - Anna Gmiterek-Zabłocka zajmie się Twoją sprawą! >>