Polski wywiad miał otrzymać od CIA 15 mln dol. za udostępnienie Amerykanom ośrodka szkoleniowego w Starych Kiejkutach, w którym w ukryciu przetrzymywani byli więźniowie podejrzani o współudział w zorganizowaniu zamachów Al-Kaidy - napisał waszyngtoński dziennik.
- W przekazaniu pieniędzy pośredniczyła Ambasada USA w Warszawie. Pieniądze trafiły do Polski w dwóch pudłach, ponieważ polska służba bezpieczeństwa nie chciała zgodzić się na elektroniczny przelew. Nie wiem, co się stało z tymi pieniędzmi potem. Była to pewnie forma podziękowania - gest wdzięczności za pomoc w utworzeniu tajnej bazy - mówił Adam Goldman w TVPInfo .
Zdaniem autora artykułu w "Washington Post" pt. "Tajnej historii więzień CIA w Polsce" , więzienie w Starych Kiejkutach było prawdopodobnie najważniejszym takim tajnym ośrodkiem stworzonym po atakach z 11 września 2001 roku.
Powołując się na byłych pracowników CIA, Goldman napisał, że na początku 2003 roku Warszawa i Waszyngton sfinalizowały porozumienie, na mocy którego dwaj agenci CIA przekazali polskim służbom specjalnym pieniądze przesłane pocztą dyplomatyczną. Amerykańska agencja już wcześniej uzyskała możliwość korzystania z obiektu w Kiejkutach, gdzie przewiezieni zostali z więzienia w Tajlandii dwaj podejrzani: Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri oraz Palestyńczyk Abu Zubajda.
Tajne więzienie w Polsce zostało zlikwidowane we wrześniu 2003 roku, a przetrzymywanych tam podejrzanych wysłano do podobnych ośrodków w Rumunii i na Litwie oraz do więzień w Maroku. Dwa lata później "Washington Post" napisał po raz pierwszy o tajnych więzieniach CIA w Europie Wschodniej - przypomina gazeta.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>