"Jest zima - musi być zimno. Odczepcie się od Bieńkowskiej", "Sprawdza się, że będzie miała problemy przy śnieżycy"

- Sorry, taki mamy klimat - tak minister Elżbieta Bieńkowska wytłumaczyła spóźnienia pociągów spowodowane zimową aurą. - Sprawdza się czarny scenariusz, że przy każdej ulewie czy śnieżycy Bieńkowska będzie miała problemy - mówiła w Poranku Radia TOK FM Renata Kim. - Minister Bieńkowska ma wytłumaczenie i proszę się od niej odczepić - dodała dziennikarka.

- Pasażerom można tylko powiedzieć: "Sorry, taki mamy klimat" - stwierdziła wczoraj Elżbieta Bieńkowska , minister infrastruktury i rozwoju, na wieść o opóźnionych przez atak zimy pociągach. - Zła kobieta Bieńkowska cieszy się z tego, że jest zimno na dworcach - w swoim stylu skomentował Jan Wróbel w Poranku Radia TOK FM. - Czy wicepremier Bieńkowska powinna dalej pełnić urząd? - zapytał zgromadzonych w studiu publicystów.

"Zawieje, zamiecie, zamarznięty, przepraszam, kibel w pociągu. To będą teraz nasze sprawy" >>>

- Jest zima, to musi być zimno - śmiał się Andrzej Talaga z "Rzeczpospolitej". - Bieńkowska powiedziała z właściwą sobie szczerością, że taki jest klimat. I teraz wychodzi to, co często podkreślała. Że nie jest politykiem - wskazywała Renata Kim z "Newsweeka".

Sorry, takich mamy wyborców [BLOG] >>>

- Rasowy polityk powiedziałby: przepraszamy, usuniemy, to się nie powtórzy, trakcje nie będą oblodzone, to była anomalia pogodowa. A ona powiedziała, jak jest - mówiła dziennikarka. - Te dwa pociągi w skali czterech tysięcy to jest naprawdę nic. Minister Bieńkowska ma wytłumaczenie i proszę się od niej odczepić - zaznaczyła Kim.

"Trzeba się pogodzić, że takie rzeczy będą się zdarzały"

Talaga przypominał, że niedawno siarczyste mrozy paraliżowały Stany Zjednoczone i Kanadę. - Tam także infrastruktura się nie sprawdzała - podkreślił. I zaznaczył, że gdyby w Polsce budować infrastrukturę odporną na ekstremalne warunki pogodowe, jej koszty wzrosłyby wielokrotnie. A wówczas krytycy pytaliby rząd, czy na pewno jest to konieczne. - Trzeba więc się pogodzić, że takie rzeczy będą się zdarzały - rozłożył ręce Talaga.

- Sprawdza się czarny scenariusz, że przy każdej ulewie, śnieżycy Bieńkowska będzie miała problemy - zauważyła Kim. - Stanowisko ministra transportu w Polsce jest trudne. Winą za dwa spóźnione pociągi wszyscy obarczać będą ministra - dodała. - Pasażer to klient. Powinien składać reklamację do PKP, nie minister Bieńkowskiej - skwitował Zbigniew Parafianowicz z "Dziennika Gazety Prawnej".

Więcej o: