Sprawa księdza Gila. TVN 24: Polscy śledczy otrzymali brakujące dokumenty z Dominikany

- Polscy śledczy otrzymali z Dominikany część brakujących dokumentów ws. księdza Gila - podaje TVN 24. Sprawa dotyczy księdza Wojciecha Gila, oskarżonego o czyny pedofilskie.

- Dokumenty te dotyczą podstawy prawnej śledztwa prowadzącego na Dominikanie. Były potrzebne w toku prowadzonego w Polsce śledztwa - informuje TVN 24.

Ks. Wojciech Gil jest oskarżany o wykorzystywanie seksualne nieletnich chłopców. W zeszłym roku policja znalazła w jego mieszkaniu m.in. kolekcję erotycznej bielizny, zbiór filmów pornograficznych na dyskach komputera i pendrive'ach, środki odurzające i 10 paszportów.

Gil zabierał młodych chłopców na wycieczki m.in. do Polski

Ksiądz znany był z tego, że zabierał ze sobą na wycieczki, m.in. do Polski i Włoch, młodych chłopców, ministrantów i alumnów. Wiadomość o rewizji na plebanii w Dominikanie zastała ks. Gila we Włoszech. Porzucił wówczas na lotnisku dwóch towarzyszących mu chłopców i zniknął bez śladu.

Pod koniec października zeszłego prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito, informując o wysłaniu do Polski części dokumentów ze sprawy, zapowiadał kolejną porcję akt w późniejszym terminie. - Winni muszą ponieść za to odpowiedzialność. To co się zdarzyło jest niewybaczalne i winni muszą zostać ukarani - mówił wtedy dodając, że spodziewa się "zakończenia procesu zbierania dowodów w Polsce, żeby móc jak najszybciej postawić zarzuty".

Dominikana zwróciła się z prośbą do Interpolu o pomoc w poszukiwaniu ks. Gila. Polska policja ustaliła, że ksiądz przebywa w rodzinnej miejscowości koło Krakowa. Nie został zatrzymany. W publicznych wypowiedziach mówił, że jest niewinny i padł ofiarą prowokacji dominikańskich gangów narkotykowych, które zwalczał.

Polski z Dominikaną nie łączy umowa o współpracy prawnej czy ekstradycji. Oznacza to, że ks. Gil nie mógłby zostać wydany Dominikanie - możliwe jest więc ewentualne przejęcie ścigania go przez stronę polską. Nie wiadomo, czy dokument w tej sprawie jest w pakiecie otrzymanym w środę z Dominikany.

Konieczność doprecyzowanie materiałów ogłosił prokurator

Prowadzący postępowanie nie wiedzieli, czy przestępstwo, o które podejrzewa się ks. Gila, jest na Dominikanie ścigane z urzędu. Nie mieli też pewności, czy przesłuchania pokrzywdzonych odbywały się w sposób zgodny z polskim prawem, oraz czy ingerowano w pliki znajdujące się na komputerze księdza. - Część materiałów będzie wymagała doprecyzowania - mówił TVN 24 prokurator Radosław Wasilewski z warszawskiej Prokuratury Okręgowej.

Za czyny pedofilskie w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania przeciwko ks. Gilowi jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>