Ludowcy chcą zdobyć serca osób zadłużonych we frankach. "Ślepy strzał PSL" [EKG]

Politycy PSL rzucają - jak z rękawa - oryginalnymi pomysłami. Najpierw wezwali do bojkotu sklepów Tesco. Teraz chcą, żeby banki ulżyły doli klientów, którzy wzięli kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. Eksperci magazynu "EKG" nie zostawili suchej nitki na pomyśle. - To absurd - ocenił Roland Paszkiewicz,

Najnowszy sondaż poparcia dla partii politycznych nie jest najlepszy dla Polskiego Stronnictwa Ludowego. Poparcie dla ludowców spada, chce na nich głosować tylko 5 proc. wyborców. A już w maju pierwsze w tym roku wybory - do Parlamentu Europejskiego.

Trudno nie łączyć aktywności polityków PSL właśnie z kalendarzem wyborczym. Najpierw Jan Bury zaproponował bojkotowanie sklepów brytyjskiej sieci Tesco, w reakcji na ostre słowa Davida Camerona pod adresem Polaków. Teraz ludowcy chcą zaistnieć, apelując do banków, by ulżyły klientom, którzy wzięli kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. Proponują np. przewalutowanie kredytów, po niższym kursie od obowiązującego.

- To, co robią politycy, to absurd. Wyobraźmy sobie, że banki słuchają polityków i mówią: drodzy klienci zamieniamy wam franki na złotówki, po kursie 2,8 zł. Pewnie 99 proc. klientów zgodzi się na to, bo na tym zyskają. Ale świat jest nieprzewidywalny i może się okazać, że od 2016 roku frank będzie kosztował 2,60 zł. A potem jeszcze mniej. Czy wtedy - np. za 10 lat - politycy PSL znowu będą apelować do banków? - pytał w magazynie "EKG" Roland Paszkiewicz, dyrektor CDM Pekao SA.

"Ślepy strzał"

Kredyty we frankach spłaca w Polsce ok. 700 tys. osób. Mocno dostali po kieszeni, kiedy szwajcarska waluta zdrożała. Zdaniem Paszkiewicza pewnie banki będą chciały rozwiązać problemy klientów, którzy znaleźli się w najtrudniejszej sytuacji. - Bo przecież w interesie banku nie jest doprowadzenie klienta do bankructwa.

Według eksperta ludowcy nie zyskają na zgłaszaniu oryginalnych pomysłów. - To ślepy strzał. Jest zbyt wcześnie na intensywne ruchy przed wyborami - ocenił Roland Paszkiewicz.

Ale jak zauważyła Elżbieta Gapiak z "Dziennika Gazety Prawnej", nie tylko politycy PSL zaczęli walkę o głosy wyborców. - Wystarczy posłuchać premiera, który mówi, że każde dziecko dostanie darmowy podręcznik. Przecież to kiełbasa wyborcza.

Więcej o: