Związkowcy z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania "Solidarności" protestują przeciwko wprowadzaniu do przedszkoli i szkół "szkodliwych treści promujących ideologię gender".
"Zagrożenia te potwierdzają wyniki badań, przeprowadzonych m.in. na Uniwersytecie Harvarda, które wykazały, że brak pewności tożsamości płciowej u dzieci poniżej 11. roku życia zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia nieprawidłowości w ich rozwoju seksualnym, psychicznym i fizycznym i może doprowadzić do nieusuwalnych obciążeń psychiki traumatycznymi zaburzeniami" - napisano w specjalnym komunikacie.
"S" apeluje do rad pedagogicznych, aby nie wyrażały zgody na wprowadzanie do placówek oświatowych "zajęć promujących ideologię gender".
"Solidarność" to kolejny - po prawicowych politykach i mediach - sojusznik Kościoła katolickiego w wojnie z gender.
W sprawie gender głos zabrała też minister nauki i szkolnictwa wyższego. Lena Kolarska-Bobińska popiera "otwartość badań naukowych i dociekań zostawiając pełną swobodę krytyki naukowej powstających teorii". Bo tylko to, jak napisała szefowa resortu nauki i szkolnictwa wyższego w specjalnym komunikacie, "pozwala na nieskrępowany rozwój myśli nad istotnymi zjawiskami społecznymi".
Min. Kolarska-Bobińska nie ma wątpliwości, że "barierę przed ideologizacją nauki stanowi metodologia, sprawdzalność stawianych tez oraz ocena niezależnych środowisk naukowych". Dlatego ona i jej ministerstwo wspierać będą "wszystkie elementy polityki równości płci, do których odwołują się europejskie programy operacyjne i nowy program ramowy Horyzont 2020".
"Gender jest jak mafia!" - ostrzega posłanka Beata Kempa>>