Dziś odbywa się 22. Finał WOŚP . Zbierane są pieniądze na rzecz godnej opieki medycznej dla seniorów. Ze środków z zeszłorocznego finału (ponad 50 mln zł) fundacja wyposażyła wszystkie istniejące w Polsce oddziały geriatryczne.
Prawicowe media i niektórzy politycy krytycznie wypowiadają się o WOŚP i uważają, że wspieranie inicjatywy Jerzego Owsiaka jest niesłuszne.
W dzień finału WOŚP furorę w sieci robił fragment nagrania Mariusza Maxa Kolonko z sierpnia 2013 roku, gdzie dziennikarz krytykuje Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i Przystanek Woodstock, wielką imprezę, która jest podziękowaniem fundacji za zbiórkę. To jeden z większych darmowych festiwali w Europie.
Dziennikarz wietrzy spisek: - Dajmy im [ludziom - red.] tę orkiestrę świątecznej - give me a break - pomocy! Oni dają znakomite dotacje na różne szpitale i chore dzieci, ale jednocześnie spełniają znakomitą rolę: pacyfikują nastroje społeczne. Coś, co kiedyś robiły zmechanizowane oddziały o nazwie ZOMO. O takiej świątecznej - give me a break - pomocy marzył kiedyś Gierek, rozdając lewą ręką talony, a prawą pacyfikował nastroje społeczne właśnie w ten sposób. Albo Jaruzel, który wyprowadzał czołgi na ulicę, ponieważ nie miał już innego wyjścia. Po to Neron budował Koloseum, żeby ludzie zapomnieli o problemach, które mają - mówi ze swadą Kolonko.
- Powiedzmy im: róbta, co chceta! Ale tu, tutaj, nie na ulicach. Trzymajmy się z dala od ulic, trzymajmy się z dala od rewolucji. Róbta, co chceta, ale tutaj - uważa Kolonko.
Jego zdaniem ktoś pomyślał: "Dajmy ludziom festiwal, polejmy wodą i niech się taplają w wodzie jak świnie". Dziennikarz odwołuje się do jednej z zabaw, w której uczestniczą młodzi ludzie bawiący się na Przystanku Woodstock.
- Jedyny "stok", jaki jest w Polsce, to Białystok - stwierdza Kolonko. Tłumaczy też, że promowanie idei Woodstock, kultowego festiwalu w USA, w Polsce to początek utraty tożsamości. To hipisi bowiem, kiedy "wyparowały z nich wódka i narkotyki, wyprowadzili gejów i lesbijki na ulice, zaczęli palić flagę amerykańską, ściągać krzyże ze ścian i rozwalać kraj od środka".
Orkiestrę krytykują też prawicowi politycy. W programie Moniki Olejnik w Radiu Zet Adam Hofman z PiS bronił stanowiska Krystyny Pawłowicz, która apelowała o nieprzekazywanie pieniędzy na "bożka", "tarzanie się w błocie" i "demoralizację" dzieci i młodzieży. Jego zdaniem potrzebna jest organizacja dnia charytatywności, który zastąpiłby WOŚP organizujący Przystanek Woodstock oraz wypowiadającego się politycznie Jerzego Owsiaka. - Jak wychodzę z kościoła, moje dzieci często wrzucają do puszki - dodał jednak Hofman.
WOŚP krytykował również Jacek Kurski, który powiedział, że irytuje go "sakralizacja tego wydarzenia". - Fakty są następujące. Jerzy Owsiak przeznacza 34 miliony na sprzęt z 50, które zbiera. Budżet NFZ wynosi 68 miliardów złotych, czyli dwa tysiące razy więcej. NFZ wydaje w ciągu jednej godziny na zdrowie tyle, co WOŚP przez cały rok. Jeżeli ktoś chce dobrze życzyć polskim pacjentom, to najmniejsza decyzja wojewódzkiego szefa NFZ jest ważniejsza - mówił Kurski. Jego zdaniem w WOŚP nie chodzi o pieniądze, ale o przesłanie. - Mi przesłanie "róbta, co chceta" nie odpowiada, nie zgadzam się z tą ideologią - stwierdził wiceprezes Solidarnej Polski.