Od poniedziałku ochłodzenie? Meteorolog: Zima czai się w pobliżu Polski

- W mediach słychać, że do Polski zbliża się tęga zima, ale sytuacja jest bardzo niepewna - mówi Piotr Abramczyk, meteorolog z MeteoGroup. - Od poniedziałku możliwe jest jednak ochłodzenie. Zima czai się w pobliżu Polski i może do nas zawitać - dodał.

Tegoroczna zima jak co roku zaskoczyła wiele osób. Tym razem jednak nie nagłymi opadami śniegu i mrozem, które rokrocznie paraliżują polskie drogi o tej porze roku.

Obecnie, mimo zimowej pory, w Polsce mamy pogodę wręcz wiosenną. Opolska Wyborcza zamieściła kilka dni temu wypowiedź eksperta: - Mamy informacje o tym, że nietoperze przerwały sen zimowy (...). Obudziły się również owady, jeże, gryzonie - wyliczał dr hab. Arkadiusz Nowak, przyrodnik.

W Białymstoku zaś kwitły stokrotki i pierwiosnki. Podobne nietypowe zachowania flory i fauny odnotowywano w całym kraju.

Pogoda się zmieni? "Mocno rozbieżne prognozy"

Teraz ta sytuacja może się zmienić. - W nadchodzącym tygodniu możemy spodziewać się zmiany aury, ale najnowsze modele pogodowe pokazywały dziś mocno rozbieżne prognozy - mówi Piotr Abramczyk, meteorolog z firmy MeteoGroup . - Mogą nadejść zarówno tęgie mrozy, jak i lekkie ochłodzenie - dodaje.

Według Abramczyka sprawcą zmiany pogody będzie wyż znad Skandynawii, który niesie ze sobą masy arktycznego powietrza. Wyż będzie się przesuwał w kierunku północnych granic naszego kraju. - Nie wiadomo, czy arktyczne powietrze dopłynie do Polski, czy skieruje się na północny wschód od naszych granic, a Polska pozostanie pod wpływem powietrza atlantyckiego - mówi meteorolog.

- Do końca tego tygodnia możemy się spodziewać utrzymania dotychczasowej pogody, w niedzielę mocniej powieje - twierdzi Abramczyk. - W okolicach środy, czwartku można się spodziewać większych opadów śniegu. W Warszawie i na południu Polski mogą to być opady deszczu ze śniegiem lub nawet deszczu. Pod koniec tygodnia temperatura może spaść do minus 5, minus 10 st. Celsjusza - dodaje.

"Zima czai się w pobliżu. Może nadejść"

Meteorolog mówi nam, że trend do ochłodzenia może potrwać do 18-19 stycznia, ale "te prognozy mogą się w każdej chwili zmienić". Później zaś "przewidywane temperatury będą się utrzymywać w granicach normy typowej dla tzw. lekkiej zimy".

- Nadejście potencjalnego ochłodzenia jest kwestia tego, jak rozbuduje się wyż nad Skandynawią. Czyli to taka sytuacja "fifty-fifty". W każdym razie zima czai się w pobliżu i być może do nas nadejdzie - podsumowuje Abramczyk.

Czytaj więcej na pogoda.gazeta.pl >>>

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>

Więcej o: