- Dzisiaj to kolej jest największym maruderem w wykorzystywaniu środków unijnych. Za czasów poprzedniego ministra Adama Nowaka nastąpiło przyspieszenie, udało się więcej zakontraktować prac, umów. Ten postęp jest, ale za późno włączono procedury. Nie jesteśmy przygotowani instytucjonalnie - oceniał Furgalski.
Ekspert odnosił się do konferencji prasowej Donalda Tuska, na której premier mówił o przyjęciu dokumentu dot. tego, jak fundusze unijne będą wykorzystywane. Umowa partnerstwa - bo o niej mowa - przewiduje, że na drogi i kolej będzie przeznaczone po 10,5 mld euro.
- W czerwcu 2013 roku miał być przetarg na wykonanie modelu, który pozwoli ocenić prognozy popytu, gdzie będą pociągi i pasażerowie. Przygotowanie takiego modelu to jest co najmniej 12 miesięcy. Jest styczeń 2014, przetarg nie został ogłoszony, więc stwierdzam z przykrością, że ruszymy z pracami z dwuletnim opóźnieniem - mówił w rozmowie z Agatą Kowalską Furgalski.