Dominika Wielowieyska zauważyła w Poranku Radia TOK FM, że prawica boi się programów równościowych. Chodzi o walkę z osławioną "ideologią gender". - Protestują przeciw programom, w których dzieci wcielają się w role męskie i damskie - zauważyła. Dziennikarka zapytała swego gościa, Krzysztofa Gawkowskiego, sekretarza generalnego SLD, czy takie programy go niepokoją.
- W żadnym wypadku. To w żaden sposób nie szkodzi kształceniu młodego pokolenia - zaznaczył Gawkowski. - To sztuczny problem, który został wywołany nawet nie przez Kościół, ale hierarchów kościelnych, episkopat, który broni się przed różnymi oskarżeniami. Ostatni list pasterski daje świadectwo, że księża próbują bronić swojej pozycji nie umacniając wiarę, ale szukając konfliktu. A partie prawicowe podpuszczają i rozpalają ognisko nad całym programem genderyzmu - wyjaśniał polityk SLD.
- Zadam pytanie rodem z "Misia" - nie ustępowała Wielowieyska. - A gdyby tak pański syn w przedszkolu nosił cały dzień sukienkę. Byłby pan zadowolony? - Słuchałem wielu wypowiedzi specjalistów w tej sprawie. I nie znalazłem przypadku, gdzie ktoś kazał komuś w przedszkolu zakładać sukienki - zapewniał Gawkowski.
Jednak dziennikarka skontrowała, że po rozmowie z Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, dostała mail ze zdjęciem z "przedszkola równościowego". - Chłopiec ma perukę i sukienkę z krepiny - powiedziała Wielowieyska. - Mam czteroletnią córkę - odparł Gawkowski. - Lubi się bawić lalkami, ale ma też swoją ulubioną straż pożarną. Samochodzik. Według teorii genderyzmu, którą opisuje Tomasz Terlikowski czy wielu prawicowych komentatorów, ona nie powinna bawić się tym samochodzikiem. Bo od samochodzików jest mężczyzna, kobieta jest od kuchni. To jest dopiero łamanie równości - wskazywał polityk.
- Nie odpowiada pan na pytanie. Ma pan coś przeciwko temu, żeby pański syn cały dzień chodził w sukience? - naciskała Wielowieyska. - Nie widzę problemu - zapewnił Gawkowski. - Sprowadziliśmy gender do problemu, czy dziecko w przedszkolu założy sukienkę. To, czy ktoś chodzi w sukience czy nie, czy powinien bawić się zabawkami chłopców czy nie, to drugorzędny temat - zaznaczył polityk.
Zdaniem Gawkowskiego "normalność genderyzmu" to wyrównywanie szans i równość płci. - Gender mówi o tym, że kobieta nie jest skazana na kuchnię, dzieci i dom. Może robić karierę i rozwijać się zawodowo. Jeśli ktoś tego nie rozumie, nie przeczytał nawet regułki na Wikipedii. Może wtedy zrozumie, że ludzie nie są skazani na role, które zostały przypisane im kilkanaście pokoleń temu - wyjaśniał sekretarz SLD.
Gość Poranka Radia TOK FM protestował przeciwko przekłamaniom wokół gender. - Czytałem słowa pana księdza Oko, który powiedział, że program gender piszą pedofile - dodał Gawkowski. - Sparafrazuję to tak, że księża przygotowują strategię, jak być pedofilem. Jak? Na podstawie tego, co abp Wesołowski robił na Dominikanie, jak Watykan odnosi się do kwestii jego ekstradycji. Jedno z drugim ma tyle samo wspólnego z rzeczywistością. Takie porównania szkodzą Polkom i Polakom - zakończył Gawkowski.