- Dobrze rozumiemy, że nie wyeliminujemy tego zjawiska z dnia na dzień. Bez mocniejszej egzekucji praw i zakazów, bez pewnych drastycznych zmian w przepisach prawa nie uzyskamy szybko efektu, o jaki nam chodzi - dodał Tusk.
- Osoba, która po raz pierwszy zostanie przyłapana na jeździe pod wpływem alkoholu, obecnie traci prawo jazdy na czas od roku do 10 lat. Sądy zazwyczaj decydują się na ten niższy wymiar - powiedział premier. - Będziemy chcieli zmienić to na karę od 3 do 15 lat. Osoba, która zostałaby przyłapana po raz kolejny, musiałaby stracić prawo jazdy na co najmniej 5 lat. Ponadto kierowcy złapani po raz pierwszy musieliby zapłacić nawiązkę w wysokości od 5 tys. zł. Ci przyłapani po raz kolejny zapłaciliby co najmniej 10 tys. zł - podkreślił Tusk.
- Kolejną zmianą, którą chcemy wprowadzić, jest publiczne ogłoszenie wyroku, wraz z danymi skazanej osoby. Nie będzie też można wymigiwać się od kary, jeżdżąc bez prawa jazdy. Jazda bez uprawnień będzie przestępstwem, a nie wykroczeniem. Ograniczone zostanie też korzystanie z możliwości warunkowego zawieszenia kary - dodał prezes Rady Ministrów.
Premier dodał też, że chce rozwiązać problem tzw. przypadkowych nietrzeźwych, czyli ludzi, którzy wsiadają za kierownicę, będąc przekonani, że już wytrzeźwieli. - Nasza wyobraźnia nie wykracza poza te kilka godzin, więc aby ograniczyć to zjawisko, chcemy wprowadzić obowiązek posiadania alkomatu. Oczywiście obowiązku korzystania nie będzie - podsumował Tusk.
Jak zapowiedział, zmiany w prawie planowane są na początek 2015 roku.
Prezes Rady Ministrów zapewnił jednak, że zmiany związane z obowiązkiem posiadania alkomatu będą wprowadzane stopniowo, aby uniknąć m.in. problemów z liczbą urządzeń dostępnych na rynku.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>