Wir polarny to sezonowy układ niskiego ciśnienia, mający charakter cyklonu i powstający nad obszarami okołobiegunowymi. Powietrze ma w nim temperaturę nawet -85 st. C. Wir jest ograniczony do biegunów - tam silne prądy strumieniowe zamykają go jak w pułapce i nie pozwalają przedostać się dalej.
Zdarza się jednak, że wir polarny słabnie i rozszczepia się na części, a niektóre z nich docierają na niższe szerokości geograficzne. Meteorolodzy z amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanu i Atmosfery uważają, że za takie zdarzenia może odpowiadać ocieplenie klimatu i... coraz wyższa temperatura na biegunach.
- Wir polarny to w uproszczeniu wielki obszar bardzo zimnego powietrza, który formuje się nad biegunem północnym i okolicami i zwykle zostaje w Kanadzie. Ale tym razem przyjdzie do nas - wyjaśniał meteorolog z Dakoty Płd. Phillip Schumacher. Prognozy pogody nie są zachęcające. Temperatura w Fargo w Dakocie Płn. ma spaść do -31 st. C, w Minnesocie do -35 st., a w Chicago do -26 st. Odczuwalna, z powodu silnego wiatru, będzie jeszcze niższa, nawet do około -50, -55 st. C. - Jeśli masz poniżej czterdziestki, nigdy czegoś takiego nie widziałeś - komentuje meteorolog Ryan Maue.
O wirze polarnym mówią więc w USA wszyscy. Tak wyglądała np. prognoza pogody lokalnego kanału WCNC:
hp Fot. h
Służby meteorologiczne w Stanach ostrzegają, że w takich warunkach odmrożenie odsłoniętej skóry jest kwestią kilku minut. - To bardzo niebezpieczna pogoda. Osoba, która nie jest odpowiednio ubrana, może bardzo szybko umrzeć - podkreśla meteorolog Scott Truett. Do tej pory w wyniku wychłodzenia organizmu zmarły co najmniej trzy osoby.
Mróz paraliżuje kraj. Tylko w niedzielę odwołano niemal 3 tys. lotów. Władze stanowe w St. Louis i Milwaukee zamknęły wszystkie szkoły, ostrzegły mieszkańców, by w ogóle nie wychodzili z domów.
W północnozachodniej części stanu Indiana wprowadzono w nocy stan wyjątkowy. Na drogi w tym rejonie z powodu minimalnej widoczności i olbrzymiej ilości zalegającego śniegu mogą wyjeżdżać tylko pojazdy służb ratunkowych. Zamknięto niektóre sekcje dróg międzystanowych. W wielu miejscach na pomoc czekają uwięzieni przez śnieg kierowcy, na pomoc ma im ruszyć Gwardia Narodowa. Odwołane zostały kursy pociągów, gubernator Mike Pence zdecydował też o zamknięciu wszystkich urzędów.
Tak wygląda zima w USA: kompletnie zamarznięty pub w Nebrasce >>