Dostawa w ten sam dzień zakupu oraz darmowa dostawa to dwa główne założenia prywatnych firm zajmujących się dostawą paczek w Polsce na 2014 rok. - Większość sklepów w naszym kraju przerzuca koszt dostawy zakupu na klienta. Co więcej, często zdarza się, że firmy nawet zarabiają na tym transporcie, dodając swoją własną marżę - tłumaczy Brzoska. - Ten rynek czekają poważne zmiany - dodaje.
Model same-day delivery wprowadzili eksperymentalnie sprzedawcy w USA: np. Walmart, Nordstron, Macy's. By realizować efektywne dostawę tego samego dnia, powstają specjalne aplikacje, które prognozują zapotrzebowanie na towary oraz optymalizują rozłożenie ich w lokalnych magazynach.
Konsumenci w Polsce mają więc na co czekać. - Chcemy jak najszybciej docierać z towarem do naszych klientów, jak również oferować korzystne dla nich usługi, takie jak darmowa dostawa. Początkowo będą one dostępne w wybranych miejscowościach. Chcemy je wprowadzić jeszcze w tym roku - mówi nam Łukasz Rybczonek, dyrektor marketingu i sprzedaży Merlin.pl.
- To byłoby świetne rozwiązanie. Nieraz zdarzało się, że prezenty przychodziły dzień po urodzinach, Gwiazdce lub nie przyszły wcale - żali się Rafał, student z Łodzi, który często kupuje przez internet. - Co gorsze, zwrot np. zakupionego zegarka też jest płatny. A dostać w Polsce odszkodowanie to droga przez mękę - dodaje.
Nowe rozwiązania mają nie tylko skrócić czas oczekiwania na zakupiony produkt, ale przede wszystkim poprawić komfort robienia zakupów przez internet.
Jak pisze Tomasz Karwatka z portalu Antyweb.pl , aż 68 proc. osób wychodzi z danej strony z powodu jej ubogiego wyglądu i oferty, a 44 proc. opowiada przyjaciołom o swoich złych wrażeniach. Jeżeli chodzi o sprzedaż internetową, to w tym względzie szczególnie istotne są kwestie związane z płatnościami i właśnie dostawami.
- Teraz to i tak się poprawiło. Wcześniej płacenie przez internet było piekłem. Mnóstwo formalności z kartami kredytowymi, dodatkowe opłaty, częste problemy z bankiem. Dzisiaj większość sklepów internetowych wprowadziła przelewy, co znacznie skróciło cały proces, ale to ciągle za mało - mówi nam Jarek, młody nauczyciel z Warszawy.
Niemała nowość czeka nas również w odbiorze przesyłek sądowych lub prokuratorskich. W grudniu ubiegłego roku firma Polska Grupa Pocztowa wygrała przetarg na ich dostawę opiewający na 500 mln zł.
Przesyłek nie będą już roznosić listonosze, tak jak było to do tej pory, tylko kurierzy. W przypadku korespondencji z instytucji wymiaru sprawiedliwości, jeśli nie odbierzemy jej osobiście, będziemy musieli pójść do punktów partnera PGP - albo do placówek InPost, albo do kiosków sieci Ruch.
W Polsce cały rynek przekazów pocztowych wyceniany jest na 7 mld zł.