- Sprawa z CBA jest tylko elementem szerszej całości - stwierdził w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" Hofman. Jego zdaniem tego typu działania służb to próby "obrony ładu" przez Donalda Tuska. - Historia o tym, że poseł namieszał w oświadczeniu, w domyśle, że jest złodziejem, to naprawdę historia zmontowana - powiedział polityk. Jako przykład podobnego działania rządu Hofman podał "haniebną historię pt. Macierewicz - ruski agent".Odnosząc się do nieprawidłowości w swoim oświadczeniu majątkowym Hofman stwierdził: - Prawda, że podatki trzeba płacić, ale ten błąd już został naprawiony.
Poseł PiS podkreślił, że spodziewa się, iż "polowanie będzie trwało dalej". - Teraz pewnie zajmą się moją rodziną. Dziećmi, żoną, braćmi (...). Pytanie, czy niektóre służby nie służą teraz do utrzymania władzy - ironizował.
- Na razie będzie trwał festiwal, że co jakieś trzy tygodnie będą wyciągane kwity na jakiegoś posła opozycji - powiedział Hofman. - Bo utrzymanie "ładu społecznego" tego wymaga - dodał.
Na początku ubiegłego tygodnia zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim Janusz Walczak poinformował, że nie będzie śledztwa ws. oświadczenia majątkowego posła PiS Adama Hofmana. O nieprawidłowościach w oświadczeniu majątkowym posła zawiadomiło prokuraturę CBA.
W związku ze złożeniem zawiadomienia do prokuratury Adam Hofman zawiesił członkostwo w partii i klubie PiS. Jak poinformował zastępca rzecznika partii, Hofman został już przywrócony w prawach członka PiS.
Jednak szef CBA Paweł Wojtunik stwierdził, że "sprawa posła Adama Hofmana nie jest jeszcze zakończona" . - Czekamy na uzasadnienie prokuratury i wtedy podejmiemy decyzję o ewentualnych dalszych działaniach - powiedział w RMF FM.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>