Żakowski odpowiada Maziarskiemu: "Piszesz, że neosocjalizm zalewa mózgi? Wojtek! Coś naprawdę zalewa ci mózg..."

"Obóz rządzący dokonał częściowej renacjonalizacji prywatnego systemu emerytur" - pisze w "Gazecie Wyborczej" Wojciech Maziarski. - Wojtek! Jaka renacjonalizacja? Zlecono jakimś podmiotom prowadzenie jakiegoś rodzaju działalności. Działały kiepsko, więc trzeba im to odebrać. To jest proste - oponował prowadzący Poranek TOK FM Jacek Żakowski.

Żakowski w Poranku TOK FM odnosił się do komentarza Wojciecha Maziarskiego z dzisiejszej "Gazety Wyborczej". Maziarski pisze: "Rok 2013 jest pierwszym od upadku PRL, w którym idee neosocjalizmu wdarły się do głównego nurtu debaty. Partie opozycyjne licytują się dziś w antyrynkowym radykalizmie i zapowiadają anulowanie reform służby zdrowia, edukacji, podziału administracyjnego Polski. Obiecują, że zwiększą rolę państwa w gospodarce, a zamożniejszym podniosą podatki. Obóz rządzący, który wcześniej jawił się jako obrońca wolności i rynku, dokonał częściowej renacjonalizacji prywatnego systemu emerytur".

"Neosocjalizm zalewa nasze mózgi" - puentuje Maziarski w "GW". - Wojtek - coś naprawdę zalewa ci mózg - skomentował słowa publicysty Jacek Żakowski w TOK FM. I pytał: - Jaka renacjonalizacja? Przecież chwilkę temu Polska walczyła z Komisją Europejską, Leszek Balcerowicz zapewniał, że słusznie, powtarzając, że OFE to jest część publicznego systemu emerytalnego. To jest to w końcu publiczny system czy prywatny, który można zrenacjonalizować? Trzeba by się zastanowić.

"OFE prywatne? Nie, to jedynie obietnice..."

Żakowski tłumaczył, jak on rozumie funkcjonowanie OFE i zmianę, którą przeprowadził rząd: - Zlecono jakimś podmiotom prowadzenie jakiegoś rodzaju działalności. Działały kiepsko, więc trzeba im to odebrać. To jest proste i nie ma nic wspólnego z nacjonalizacją czy renacjonalizacją. To jest zmiana o charakterze operacyjnym. Można się łudzić, że to, co było w OFE, było prywatne, że było własnością obywateli. Ale nie było. Było tylko obietnicą świadczenia.

- Gdyby było własnością obywateli, to obywatele mogliby wyjąć te pieniądze i iść na wódkę. Czego i tobie, Wojtku, życzę, żebyś spokojnie przemyślał sprawy po jakimś przyjemnym wieczorze - podkreślił Żakowski.

"Prywatyzacja zła? Nie. Prywatyzacja źle pomyślana jest zła"

- Straszenie socjalizmem to polska choroba, która narasta i przyszła do nas z Ameryki - kontynuował Żakowski. - Ona bardzo utrudnia próby racjonalizowania działalności rynku lub pararynków wprowadzonych w ostatnich dwudziestu latach, często nietrafnie, nieudolnie albo po prostu kompletnie bez sensu, jak np. częściowa prywatyzacja usług w służbie zdrowia, a teraz idąca prywatyzacja usług w oświacie - stwierdził prowadzący Poranek. - Nie dlatego, że prywatyzacja jest zła, tylko dlatego, że taka prywatyzacja jest zła, bo jest źle pomyślana - podsumował publicysta.

Więcej o: