Przez kilkanaście godzin lotu jej wpis wywołał ogromny skandal w internecie. Został skrytykowany przez tysiące osób, a sama firma - nowojorska InterActiveCorp, której własnością są takie internetowe marki, jak: Daily Beast, Vimeo, About.com, Match.com i Ask.com, wydała oświadczenie, w którym pisała: "To szokujący, obraźliwy komentarz, który nie odzwierciedla poglądów i wartości IAC. To bardzo poważna sprawa i podejmujemy odpowiednie kroki".
Jak dodała firma, "niestety osoba, o którą chodzi, jest niedostępna, leci międzynarodowym lotem". Osoby na tak wysokim stanowisku nie powinno się zwalniać bez rozmowy. Do takiej jednak prawdopodobnie doszło, bo - jak informuje Mashable - Sacco nie jest już szefową PR IAC.
"Mówcie co chcecie, ale to niesamowicie imponujące: zniszczyć wszystko, co się osiągnęło, przez 140 znaków" - napisał jeden z użytkowników Twittera. Teraz już wiemy, że miał rację.
W sieci niemal wszyscy jednogłośnie krytykowali Sacco za jej - rasistowski w wydźwięku - wpis. A Buzzfeed prześledził jej profil i wyciągnął z niego kilkanaście innych wpisów , którymi - delikatnie mówiąc - osoba odpowiadająca za PR dużego koncernu raczej nie powinna się chwalić. Krytykowali ją też znani i popularni dziennikarze, jak Piers Morgan:
Justine Sacco zaraz po wylądowaniu skasowała tweeta i cały swój profil na Twitterze.
Skasowany profil Sacco Fot. Twitter
Sacco wydała w tej sprawie oświadczenie skierowane do mediów. "Słowa nie mogą wyrazić tego, jak bardzo mi przykro i jak ważne jest dla mnie przeproszenie mieszkańców RPA, których obraziłam tym niepotrzebnym i nieostrożnym wpisem" - napisała. "RPA to kraj mojego ojca. Sama też się tutaj urodziłam. bardzo przepraszam za ból, który spowodowałam" - dodała.
Chcesz na bieżąco śledzić sytuację za granicą? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>