Paradowska: A może ten pan Cejrowski ma rację? "Nie, on reprezentuje katolicyzm dekoracyjny"

- Styl Franciszka nie przekłada się na żadne istotne zmiany w Kościele i być może nie przełoży się w ogóle. Kto miał nadzieje, że zaczną się szybko, będzie rozczarowany - mówił w Poranku TOK FM Adam Szostkiewicz. - A Cejrowski? To katolicyzm dekoracyjny. Wpisuje się w dzieje polskiej głupoty.

- Polacy się bardzo modlitewnie deklarują, a mi się to kłóci z oglądem rzeczywistości - mówiła w TOK FM Janina Paradowska. A chodzi o kwestionariusz dla wiernych, który Watykan rozesłał ponad miesiąc temu. W ankiecie Franciszek pyta o zakaz antykoncepcji, rozwody i związki homoseksualne. To sondaż przed synodem, który ma się zająć tymi sprawami w 2014 r.

"Gazeta Wyborcza" już teraz pochyliła się nad pytaniami papieża i publikuje wyniki sondy przeprowadzonej na ten temat przez TNS Polska. - Wyniki nie są rewelacją, bo od wielu lat potwierdza się, że polski katolicyzm jest bardziej deklarowany i dekoracyjny niż praktykowany - komentował w Poranku Adam Szostkiewicz z "Polityki".

"Styl Franciszka nie przekłada się na żadne istotne zmiany"

Publicysta "Polityki" ocenił, że warto przy tej okazji wspomnieć o odrzuceniu odwołania ks. Lemańskiego i komunikacie kurii w tej sprawie. Wg Szostkiewicza, to "decyzja biurokracji watykańskiej". - W świetle tej ankiety staje pytanie, czy rzeczywiście nasz Kościół jest już tak dobrze zorganizowany i uodporniony, że nawet ten wirus Franciszka, jego duchowej, pokojowej rewolucji w Kościele też się tutaj nie przebije - dodał.

Gość TOK FM zastanawiał się również, czy rewolucja Franciszka ma szansę przebić się w samym Watykanie. - Zaczynam mieć pewne wątpliwości. Styl Franciszka nie przekłada się na żadne istotne zmiany w Kościele i być może nie przełoży się w ogóle. Kto miał nadzieję, że zaczną się szybko, będzie rozczarowany - kontynuował.

"Dzieje polskiej głupoty"

- Może ten pan Cejrowski ma rację? - wtrąciła prowadząca Janina Paradowska. - Nie - odparł Szostkiewicz. Jego zdaniem Cejrowski również reprezentuje katolicyzm dekoracyjny. - W polskim wydaniu trzeba być na "nie" wobec wszystkiego, co deklaruje się jako "lewactwo". Zakwalifikowano po tej stronie Franciszka, więc już bezkarnie można po nim deptać - mówił.

Dodał, że chciałby zobaczyć reakcje kolegów Cejrowskiego, gdyby ten wypowiadał się o Benedykcie XVI albo Janie Pawle II w tym samym tonie, co o papieżu Franciszku. - To się wpisuje doskonale w dzieje polskiej głupoty - skwitował.

"Trend laicyzacji jest nieodwracalny"

Prof. Janusz Czapiński zastanawiał się z kolei, skąd bierze się opór hierarchów kościelnych przed zmianami: czy chodzi o przywiązanie do tradycyjnych struktur, czy również o pieniądze. -Większość tych, którzy obrośli w dobra doczesne, nie chce iść w ślady Franciszka. Zmian kadrowych też nie pociągnie się do przodu, bo w kolejce już stoją inni, ale oni także już trochę obrośli i nabrali nawyków funkcjonowania w instytucji hierarchicznej - analizował Czapiński.

Profesor uważa, że Kościół - jeśli chce poruszać kwestie moralności - nie powinien zabiegać o dobra doczesne i władzę oraz nie powinien wprowadzać presji politycznej. - Trend w kierunku laicyzacji naszego społeczeństwa jest nieodwracalny. To nie ma znaczenia, czy papieżowi uda się zarazić tym bakcylem ewangelicznego chrześcijaństwa. Kościoły będą pustoszeć, nie ma odwrotu od tego - zauważył.

Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" stwierdził zaś, że mimo swojego reformacyjnego podejścia do Kościoła, papież Franciszek zaaprobowałby decyzję w sprawie księdza Lemańskiego. - Jestem po stronie ks. Lemańskiego i bardzo go szanuję, ale regułą tej organizacji jest nakaz posłuszeństwa, więc jeśli Lemański zostałby na swoim stanowisku, należałoby odwołać abp Hosera. To jest struktura. Nie bądźmy idealistami - podsumował.

Więcej o: