"Gazeta" ustaliła, że pod koniec listopada do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Ryszardowi N., przewodniczącemu kopalnianej "Solidarności". Zarzucono mu fałszowanie dokumentów oraz wyłudzenia pieniędzy z funduszu socjalnego. - Przyznał się i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez konieczności przeprowadzania procesu. Wyrok może zapaść jeszcze w tym roku - potwierdza prokurator Tadeusz Żymełka, szef Prokuratury Rejonowej Gliwice-Wschód.
Sprawa dotyczy weekendowego wyjazdu do Wisły, który "Solidarność" zorganizowała w grudniu 2010 r. Z dokumentów przejętych przez policję wynika, że na imprezę miało pojechać 60 działaczy. Niektórzy z żonami. Związek zwrócił się o dofinansowanie wyjazdu z funduszu socjalnego. Kopalnia wypłaciła po 160 zł na osobę.
Śledczy przesłuchali wszystkie osoby widniejące na sporządzonej przez Ryszarda N. liście uczestników. 22 zaprzeczyły, że były na związkowej imprezie, i zakwestionowały autentyczność swoich podpisów. Według prokuratury sfałszował je szef "Solidarności" i na tej podstawie wyłudził przysługujące górnikom dofinansowanie. Chodzi o ponad 3,5 tys. zł.