Jurij Andruchowycz, ukraiński pisarz: - O rozczarowaniu myślę przez cały czas. Ale rozczarowanie też może być produktywne. Jestem pewien, że do niego dojdzie. Ale coś się też zmieni na lepsze, coś osiągniemy. Jestem zaskoczony, że te protesty wybuchły tak szybko. Myślałem, że dojdzie do nich dopiero przed wyborami w 2015 r. Nie spodziewałem się też takiej skali.
Okazuje się jednak, że społeczeństwo cały czas nad sobą pracowało. Dzięki temu, że protesty nie wybuchły w związku z wyborami, nie można powiedzieć, że to jest po prostu walka o władzę, o przekazanie jej z jednych rąk w drugie. Chodzi o uniwersalne wartości, o europejską normalność tego kraju. To właśnie pokazuje, że te protesty są naprawdę dojrzalsze.
- Chodzi choćby o to, żeby władza nie mogła pluć ludziom w twarz. Ten kraj ma 46 mln mieszkańców, a jedna osoba, która jest przy władzy, ze względu na swoje osobiste preferencje decyduje i mówi: "To teraz idziemy do Europy" albo "To teraz będziemy z Rosją". Innymi słowy, Ukraińcy chcą przede wszystkim bezpiecznego systemu prawnego, prawdziwej demokracji, która da im pewność, że nikt z jakiejś jednostki specjalnej pewnej nocy nie zaatakuje ich dzieci. Ale to nie jest idealizm, oni wiedzą, że Europa niesie ze sobą dużo problemów. Europa to mnóstwo zadań, wyzwań i pracy, którą trzeba wykonać.
- To też będzie się z czasem zmieniać. Widać różnicę między pokoleniami, młodzi już tak nie myślą. Ta część kraju potrzebuje więcej uwagi, więcej współpracy. Ale nie może całe społeczeństwo być zakładnikiem jakiejś części, która jest zorientowana - że tak powiem - na przeszłość, a nie na przyszłość. Czyli, moim zdaniem, ten trudny problem podzielonego społeczeństwa jakoś trzeba przezwyciężyć.
Jestem zachwycony troską ludzi o siebie nawzajem na Majdanie. To jest wzruszające. Oczywiście, że zdaje sobie sprawię, że w porewolucyjnej codzienności tego raczej już nie będzie. Ale część tego doświadczenia prawdopodobnie z nami zostanie. To jest takie historyczne momentum , gdy ludzie robią się lepsi.
Całej rozmowy możesz posłuchać tutaj: