Prof. Hartman komentuje piątkowy marsz Prawa i Sprawiedliwości. Wśród transparentów w pochodzie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego znalazł się jeden z wpisaną swastyką w flagę Unii Europejskiej. "Piramidalność bredni, jaką jest porównywanie Unii do hitlerowskich Niemiec, gna na wyprzódki z brutalnością chamstwa, jakim jest oskarżanie Unii o nazizm oraz bezbrzeżną pogardą dla ofiar Hitlera, które porównuje się najwyraźniej z 'ofiarami' EU, kimkolwiek miałyby one być" - pisze Hartman na Polityka.pl .
Hartman dodaje, że w tej całej atmosferze zmieściło się jeszcze Prawo i Sprawiedliwość, czyli "partia, która kiedyś rządziła krajem członkowskim Unii i Jarosław Kaczyński, który był wówczas premierem".
"Czy jest jeszcze jakiś były premier w Europie, który godziłby się iść w marszu eksponującym swastykę i w tak wstrząsający sposób znieważającym nasz sojusz polityczny, z którego finansowych owoców z taką zachłanną satysfakcją każdego dnia korzystamy? Trudno mi wyrazić swoją odrazę dla tego środowiska i dla polityków szukających poparcia wśród ludzi tego pokroju" - pisze etyk.
Prof. Jan Hartman podsumowuje, że oskarżanie demokratycznej Europy o nazizm jest "obrzydliwe". I "trzeba być nie tylko beznadziejnie głupim, ale trzeba też być pozbawionym śladowej choćby świadomości historycznej i empatii dla ludzi, którzy żyli i ginęli w strasznych czasach", żeby to robić.