- Przygotowywana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja Kodeksu karnego proponuje zmiany w artykule 152, dotyczącym nielegalnego przerwania ciąży. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego przy Ministerstwie Sprawiedliwości proponuje, by zapis: "Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech" zastąpić następującym: ''Kto powoduje śmierć dziecka poczętego niezdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5'' - zaczęła program "Post Factum" Agata Kowalska.
- Mamy do czynienia nie tylko ze zmianą treści przepisów, ale z poważną dogmatyczną pracą, która zmienia nam podstawy stosowania prawa karnego i zmienia je również w dość nieuczciwy sposób, wprowadzając terminy, które znacznie rozszerzają karalność - mówiła karnistka, prof. Monika Płatek. - W prawie operujemy pojęciem "dziecka" od momentu, kiedy się to dziecko urodzi. I to bełtanie ludziom w głowach, wprowadzając pojęcie "dziecko nienarodzone", to dezinformacja, która po prostu ma wykluczyć pojęcie "płodu", którym się posługujemy prawidłowo. Ma to również spowodować, by lekarz nie próbował nawet wykonać aborcji. Bo proponowany przez komisję zapis ma postawić lekarzy w sytuacji niepewności, czy i w jakich przypadkach poniosą odpowiedzialność karną - mówiła prof. Płatek.
- Komisja Kodyfikacyjna próbuje tylnymi drzwiami wprowadzić coś, czego nie udało się wprowadzić w Sejmie. W którym momencie mamy powiedzieć "stop", nie zgadzamy się? - pytała prowadząca program Agata Kowalska. Profesor Płatek przekonywała, że to już jest ten moment. - To, co zaproponowano, jest nie do przyjęcia. I jeżeli jest tak, jak pisał prof. Lech Gardocki w "Gazecie Prawnej", że proponowane zmiany przesyła się do konsultacji "Opus Dei, to znaczy, że godzimy się na to, by odejść od państwa świeckiego i państwa demokratycznego i pójść w kierunku państwa totalitarnego i teokratycznego - komentowała karnistka.
Jak zauważyła Agata Kowalska, "dotychczasowe zapisy w kodeksie przewidują jedynie kary dla lekarzy, a obecny zapis może obejmować również kobietę". - To, co się dzieje w Kodeksie karnym, to wojna przeciwko kobietom. Chodzi o to, by pozbawić kobiety wszelkiej możliwości decydowania o sobie. Co gorsza, te zapisy ignorują zupełnie kwestie związane ze stanem zdrowia kobiety - mówiła prof. Płatek.