Jak wczoraj poinformował tygodnik "Wprost" , raport z likwidacji WSI przygotowany przez komisję pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza został jeszcze przed publikacją w języku polskim przekazany do przetłumaczenia na rosyjski. Tłumaczkę Irinę O. wybrano bez przetargu, za swą pracę dostała 17 tys. zł. Fragmenty raportu dostarczano do mieszkania kobiety na tzw. osiedlu rosyjskim przy ul. Sobieskiego w Warszawie. Kompleks został zbudowany w latach 70. ubiegłego wieku jako zaplecze dla radzieckiej ambasady. Choć strona polska wielokrotnie zabiegała o zwrócenie go, wciąż należy do Federacji Rosyjskiej. Więcej o osiedlu rosyjskim przeczytasz tutaj >>
- To zamknięte osiedle. Jeśli mieszka tam Rosjanin, to zapewne w jakiś rodzinny lub służbowy sposób jest powiązany z państwem rosyjskim. Już sam fakt zawiezienia tam jakiegokolwiek dokumentu państwowego jest szokujący - komentował dzisiaj tę sprawę w Radiu TOK FM Tomasz Lis. Przeczytaj więcej >>
W odpowiedzi na publikację "Wprost" Macierewicz wydał oświadczenie, którego treść opublikował serwis Niezalezna.pl. "To jest absurd, gdy Wprost opublikuje ten materiał zostanie wytoczony mu proces. To jest absolutnie niemożliwe, żeby jakikolwiek fragment Raportu z likwidacji WSI był wynoszony na zewnątrz przed ujawnieniem go przez Prezydenta RP. Wszystkie tłumaczenia odbywały się po publikacji jawnej części raportu. Raport po publikacji przetłumaczono na wszystkie języki kongresowe, w tym na jęz. rosyjski, lecz najczęściej korzystano z tłumaczenia angielskiego. Jeżeli ktoś myśli, że służby rosyjskie nie znają jęz. polskiego lub jęz. angielskiego to niech zapisze się do Ruchu Palikota" - stwierdza Macierewicz w oświadczeniu.
I dalej pisze: "Można powiedzieć, że autorzy tej mistyfikacji osiągnęli swój cel, bo wszyscy uważają, że muszą na ten temat dyskutować. Można jeszcze tylko zapytać, czy raport nie był rozwożony kawalkadą słoni".
Doniesienia "Wprost" komentował dzisiaj w Radiu ZET, rzecznik PiS, Andrzej Duda. - Minister Macierewicz oświadcza, że jeżeli tygodnik "Wprost" to opisze i poda nieprawdziwe fakty, skończy się to pozwem przeciwko tygodnikowi. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, raport nigdzie nie został opublikowany i nie został nigdzie oddany do tłumaczenia przed oficjalną publikacją - mówił Andrzej Duda w Radiu ZET.
Rzecznik PiS zdementował informację o domniemanym zleceniu przez Antoniego Macierewicza tłumaczenia raportu z likwidacji WSI na rosyjski przed jego upublicznieniem. Polityk zastrzegł jednak, że nie zna jeszcze szczegółów sprawy. - Macierewicz wyraźnie mówi, że raport nigdzie nie został upubliczniony i nie został przekazany nikomu nieuprawnionemu. Później został przetłumaczony na wiele języków, między innymi na rosyjski - powiedział.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>