Polska Razem Jarosława Gowina zaproponowała przyznanie dodatkowych głosów w wyborach za posiadanie dzieci. Pomysł chwali w "Rzeczpospolitej" prof. Krystyna Iglicka , demograf i rektor Uczelni Łazarskiego, współpracująca z Gowinem.
"Społeczeństwa starzeją się i może dojść do sytuacji, w której wyłącznie starsze osoby będą miały wpływ - przez swoją liczebność - na prowadzoną politykę. To dlatego powinno się wzmocnić młodszych wyborców" - wskazuje. Jej zdaniem ma to zapobiegać gerontokracji, sytuacji, w której w starzejących się społeczeństwach pełnię wpływu na politykę przejmą osoby starsze.
Gowin o głosach za posiadanie dzieci: To sposób na kryzys demograficzny >>>
Gerontokracja może mieć fatalne skutki. "Starsze osoby ze swojej natury nie są chętne do wydawania publicznych pieniędzy na przykład na edukację, politykę rodzinną czy infrastrukturę, która służy opiece nad dziećmi. To może prowadzić do dyskryminacji młodego pokolenia" - wyjaśnia prof. Iglicka.
Profesor podkreśla, że dodatkowe głosy za posiadanie dzieci to nic nowego. W Europie dyskutuje się o nich od 100 lat. "Na Zachodzie nazywa się to Demeny voting - od nazwiska światowej sławy demografa Paula Demeny" - tłumaczy.
Demograf wyjaśnia, że debaty parlamentarne na temat głosowania rodzinnego odbyły się m.in. w USA, Kanadzie, Niemczech, Austrii, Japonii i na Węgrzech. W Niemczech doszło nawet do głosowania w parlamencie tej propozycji. "Nie zyskała poparcia, ale nie mówmy, że są to jakieś pomysły z kosmosu" - wskazuje prof. Iglicka.
"Kilkadziesiąt lat temu nierealne było też, że będą głosować kobiety. A teraz nikt sobie nie wyobraża inaczej. Pamiętajmy, że głosowanie z dziećmi dałoby realny wpływ ludzi młodych na polityków. Teraz są oni takiego wpływu pozbawieni, nikt nie reprezentuje ich interesów i często muszą wybrać emigrację" - wskazuje prof. Iglicka.
Demograf prognozy demograficzne dla Polski nazywa "bezlitosnymi". "W żadnym innym społeczeństwie młode pokolenie nie będzie obciążone tak wielkimi kosztami utrzymania generacji ludzi starszych".
Całą rozmowę z prof. Iglicką przeczytasz w "Rzeczpospolitej" >>>