Nelson Mandela, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, pierwszy prezydenta RPA wybrany w wolnych wyborach, zmarł w czwartek w wieku 95 lat. To niewątpliwie jedna z ikon XX wieku.
Publicysta Tomasz Wołek zwraca uwagę, że Mandela wymykał się wszelkim schematom. - Pamiętamy przecież, że przed laty wielokrotnie porównywano go do Fidela Castro. Ale on szybko zrezygnował z radykalizmu. I zaprzeczył posądzeniom o komunizm, współpracę z Moskwą. Nelson Mandela pokazał, że nawet w tak skomplikowanych warunkach, jakie panowały w Republice Południowej Afryki w czasach apartheidu, można doprowadzić do zwycięstwa na drodze ewolucji, a nie rewolucji - mówił w "Poranku Radia TOK FM".
Był to wyjątkowy wypadek, bo w wielu afrykańskich krajach postkolonialnych wypełnił się zupełnie inny scenariusz. - Przecież w sąsiadującym z RPA Zimbabwe czarna większość szukała zemsty, przeganiała białych farmerów - przypomniał Wołek.
Zdaniem Jacka Żakowskiego RPA uniknęła rozlewu krwi, bo Mandela miał godnych siebie partnerów - prezydenta Federika de Klerka i biskupa Desmond Tutu. - Oni potrafili stworzyć team. Trochę jak w Polsce Lech Wałęsa i gen. Wojciech Jaruzelski - ocenił gospodarz "Poranka Radia TOK FM".
Przypomnijmy, w uznaniu zasług dla obaleniu apartheidu Mandela został uhonorowany w 1993 roku pokojowym Noblem razem z de Klerkiem.
- Bezkrwawa zmiana systemu w Republice Południowej Afryki pokazała, że najważniejsze jest dążenie do kompromisu. Bo jeśli w jakimś rozrywanym konfliktami kraju dochodzi do władzy tylko jedna siła, to zwykle kończy się to dyktaturą. Ale jeśli skonfliktowane siły potrafią ustąpić, nie walczyć o pełnię władzy, często kończy się to sukcesem. Tak przecież było też w Polsce - przypomniał Tomasz Wołek.
Według politolożki dr Anny Materskiej-Sosnowskiej, Nelson Mandela wyjątkowo wyróżniał się na tle innych polityków m.in. dlatego, że sam zdecydował o odejściu z polityki. - Potrafił w odpowiednim momencie zrezygnować z prezydentury. To świadczy o wielkości człowieka. Nie próbował na przykład wzorem innych afrykańskich przywódców tworzyć dynastii rządzącej krajem - stwierdziła.
Pogrzeb Nelsona Mandeli odbędzie się za tydzień w niedzielę. Jak zapowiedział prezydent RPA Jakob Zuma, będzie to pogrzeb państwowy. W RPA flagi państwowe opuszczone są do połowy masztów.
Kondolencje po śmierci legendarnego przywódcy Afrykańskiego Kongresu Narodowego złożyli m.in. papież Franciszek, Dalajlama oraz politycy z całego świata z Barackiem Obamą i Władimirem Putinem na czele. Za pośrednictwem Twittera hołd Nelsonowi Mandeli złożyli też m.in. zespół U2, Cristiano Ronaldo, Sharon Stone.