Posłowie już jutro zdecydują o losach rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym. Według byłego ministra finansów i wicepremiera - Jacka Rostowskiego - większość posłów zagłosuje za. Jak mówił w "Poranku Radia TOK FM", gdyby projekt przepadł, "byłby to bardzo, bardzo zły dzień dla polskiej demokracji".
Na Rostowskim nie robiły i nie robią wrażenia argumenty przeciwników zmian. A nowe przepisy stały się powodem kolejnego już "starcia" między nim a prof. Leszkiem Balcerowiczem. Twórca polskiej reformy gospodarczej uważa, że rząd Donalda Tuska po prostu wywłaszcza kilkanaście milionów Polaków z oszczędności zgromadzonych w II filarze.
- Opinie Komisji Nadzoru Finansowego i Rządowego Centrum Legislacji, które krytycznie oceniają niektóre propozycje zmian, nie dotyczą w ogóle tzw. kwestii wywłaszczenia. Czytałem te opinie, a widać, że Leszek Balcerowicz nie. Widziałem tylko jedną formalną opinię, która sugeruje, że to wywłaszczenie. Kiedyś mówiono, że Balcerowicz jest bardziej ekonomistą, a nie politykiem. A dziś jest zupełnie odwrotnie - ocenił Jacek Rostowski.
Byłemu wicepremierowi i ministrowi finansów podoba się wymyślone przez Leszka Millera określenie "partia OFE", na określenie przeciwników rządowych zmian. - Mam informacje, że Otwarte Fundusze Emerytalne przeznaczają na tzw. kampanię informacyjną, którą widzimy w telewizjach, ponad 11 mln zł. To chyba tyle, ile dostaje na wybory taka partia jak SLD. Widzimy, z jaką siłą mamy do czynienia -powiedział Jacek Rostowski.
I podkreślił, że kampania jest bardzo jednostronna. - Mamy do czynienia z bardzo dobrze przygotowaną kampanią PR-owską. OFE nie wstrzymują się przed stwierdzeniami, które są w skrajny sposób nieprawdziwe. W myśl zasady: a nuż się uda.
W Sejmie głównym przeciwnikiem zmian w systemie emerytalnym jest Prawo i Sprawiedliwość. Taktyka największej partii politycznej wyraźnie bawi byłego wicepremiera. - PiS z jednej strony krytykuje OFE jako największy przekręt III RP. A z drugiej, krytykuje rząd za to, że naprawia ten błąd. To naprawdę imponujące. Chyba tylko iluzjonista Harry Houdini albo człowiek z gumy umieliby robić takie łamańce - mówił Jacek Rostowski, po odejściu z rządu - szeregowy poseł PO.
Jak zapewniał, w nowej roli czuje się znakomicie. Bo zawsze marzył o zostaniu parlamentarzystą.