Islandia. Policjant podczas akcji zabił napastnika. Pierwszy raz w historii kraju

Do zdarzenia doszło w poniedziałek w Reykjaviku. Mężczyzna zaczął strzelać ze strzelby w swoim mieszkaniu. Wezwana policja, po próbach negocjacji, odpowiedziała ogniem. Mężczyzna zginął. To pierwszy taki przypadek w wyjątkowo bezpiecznej Islandii - donosi BBC.

Policja została wezwana do mieszkania w Reykjaviku. Po przybyciu na miejsce próbowała negocjacji z mężczyzną. Gdy te się nie powiodły, zdecydowała się użyć gazu łzawiącego, 59-latek jednak się nie poddawał i kontynuował ostrzał policjantów. Kiedy policjanci spróbowali wejść do budynku, znów strzelił.

Tym razem funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem, mężczyzna zginął.

Przed śmiercią udało mu się ranić dwóch policjantów. Jednego w rękę, drugiego w twarz. W całej akcji brało udział około 15-20 funkcjonariuszy. Wsparcie stanowiły jednostki specjalne.

Motywy pozostają nieznane

Policja powiadomiła media, że mężczyzna był w mieszkaniu sam, a motywy jego działań pozostają nieznane. - Policja żałuje tego zdarzenia i pragnie przekazać swoje kondolencje rodzinie mężczyzny - powiedział reprezentujący policję Haraldur Johannessen.

Islandia, z populacją liczącą 322.000 ludzi, posiada jeden z najniższych wskaźników przestępstw na świecie. Incydenty z bronią są tam rzadkością.

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>

Więcej o: