Policja została wezwana do mieszkania w Reykjaviku. Po przybyciu na miejsce próbowała negocjacji z mężczyzną. Gdy te się nie powiodły, zdecydowała się użyć gazu łzawiącego, 59-latek jednak się nie poddawał i kontynuował ostrzał policjantów. Kiedy policjanci spróbowali wejść do budynku, znów strzelił.
Tym razem funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem, mężczyzna zginął.
Przed śmiercią udało mu się ranić dwóch policjantów. Jednego w rękę, drugiego w twarz. W całej akcji brało udział około 15-20 funkcjonariuszy. Wsparcie stanowiły jednostki specjalne.
Policja powiadomiła media, że mężczyzna był w mieszkaniu sam, a motywy jego działań pozostają nieznane. - Policja żałuje tego zdarzenia i pragnie przekazać swoje kondolencje rodzinie mężczyzny - powiedział reprezentujący policję Haraldur Johannessen.
Islandia, z populacją liczącą 322.000 ludzi, posiada jeden z najniższych wskaźników przestępstw na świecie. Incydenty z bronią są tam rzadkością.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>