"Nie można się domagać, żeby premier był na antyrządowej demonstracji w suwerennym kraju"

- Nasz rząd zachowuje się jak do tej pory przytomnie w sprawie Ukrainy - mówił w Programie 1 Polskiego Radia Leszek Miller, przewodniczący SLD. - Nie można domagać się, żeby polski premier czy minister spraw zagranicznych brał udział w antyrządowych manifestacjach w suwerennym sąsiednim kraju - dodał.

Zdaniem Millera, polskie władze jak do tej pory reagują prawidłowo na wydarzenia na Ukrainie i nie mają racji ci, którzy domagają się jednoznacznego opowiedzenia się po jednej ze stron. - Nie można domagać się, żeby polski premier czy minister spraw zagranicznych brał udział w antyrządowych manifestacjach w suwerennym sąsiednim kraju - stwierdził w PR1 Miller.

- Polskie władze muszą podtrzymać wszystkie kanały, zarówno te rządowe, jak i opozycyjne, i cierpliwie działać na rzecz nowych perspektyw, nowych szans dla Ukrainy - podkreślił przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego zdaniem, tylko wtedy można realnie pomóc. - Wtedy będziemy wiarygodni i przekonujący - podkreślił Miller.

Sam lider SLD nie brał udziału w zwołanej wczoraj przez prezydenta Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. - Byłem za granicą, w Kopenhadze. Tam dowiedziałem się o zwołaniu RBN. Nie mogłem przylecieć, ale dzisiaj - z wielką przyjemnością - dodał.

Więcej o: