Nowe priorytety, nowa energia. Czego możemy się spodziewać po przemówieniu Tuska na konwencji PO

W tym tygodniu premier Tusk przeprowadził zapowiadaną od wielu miesięcy rekonstrukcję rządu. Dziś ma wytłumaczyć, jakie są priorytety ?nowego? gabinetu na najbliższe dwa lata. Tusk ma przedstawić wizję, która poprowadzi Platformę do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w 2015 roku.

Już wczoraj wieczorem Ewa Kopacz - jeden z najbliższych sojuszników politycznych Tuska - zdradziła, jakie cele ma dziś osiągnąć premier. - Premier dokładnie pokaże, co będziemy realizować przez kolejne dwa lata tej kadencji i - mam nadzieję - następne cztery nowej kadencji. Osoby, które wystąpiły jako bohaterowie tej rekonstrukcji, to są osoby, które bardzo dokładnie do tych celów zostały przypisane - powiedziała marszałek Sejmu w rozmowie z Konradem Piaseckim w programie "Piaskiem po oczach" na antenie TVN 24. To sprawia, że dzisiejsze przemówienie będzie czymś w rodzaju kolejnego w tej kadencji exposé. Jakie będą jego kluczowe elementy?

Powrót do Krynicy

Premier Tusk już raz w tym roku nawiązał do swoich szerszych planów na drugą połowę kadencji. We wrześniu na Forum Ekonomicznym w Krynicy zapowiedział, że w przyszłości zaprezentuje "Plan dla Polski po kryzysie". Jednym z jego elementów ma być uproszczenie systemu podatkowego. Tusk w Krynicy stwierdził, że Polsce udało się uniknąć kryzysu gospodarczego. - Kryzys łomotał do naszych drzwi, ale nie wpuściliśmy go. Teraz czeka nas ożywienie - mówił wtedy. Przez wiele lat kryzys i walka z jego skutkami były jednym z głównych elementów retoryki Platformy Obywatelskiej. Teraz sytuacja się zmienia. Tusk w Krynicy zapowiedział zmianę tej retoryki. Dlatego dziś można spodziewać się przypomnienia tego, że udało się odeprzeć kryzys, ale też planu na przyszłość, który jest bardziej optymistyczny i daleko idący.

Nowa energia

Zapowiedzi tego, co dziś będzie mówił premier Tusk, można było usłyszeć już w środę, podczas prezentacji nowych ministrów. Szef rządu stwierdził, że buduje "bardzo energetyczny" zespół, a jednym z priorytetów będzie mocne przyspieszenie wzrostu gospodarczego. To wszystko między innymi za pomocą dobrego wykorzystania środków unijnych (stąd bardzo istotna rola minister Bieńkowskiej w przemodelowanym gabinecie). Dyskusja o przyspieszeniu wzrostu ma bardzo proste przełożenie polityczne. Im lepsza sytuacja gospodarcza, im większy optymizm Polaków, tym większe szanse, że wybiorą Platformę po raz kolejny - przede wszystkim w wyborach parlamentarnych 2015 roku. Ta kalkulacja powoduje, że dziś możemy oczekiwać zaprezentowania przez premiera szerokiego prowzrostowego planu, który ma polepszyć sytuację gospodarczą w kraju.

Technokratyczna pułapka

Podstawowe ryzyko, przed którym stoi dziś premier Tusk, to popadnięcie w nadmierny technokratyzm, w opisywanie sytuacji za pomocą biurokratycznych i mało zrozumiałych dla przeciętnego odbiorcy stwierdzeń. Tak było w tym roku w Chorzowie, gdy premier Tusk mówił m.in. o "synergii" i współpracy, która powinna być najważniejszym hasłem dla Polaków. Tamto przemówienie zostało bardzo mocno skrytykowane m.in. ze względu na korzystanie z takich stwierdzeń. Dziś premier Tusk musi ujawnić nie tylko priorytety swojego rządu na najbliższe lata, ale także przedstawić je w formie, która nie będzie tylko nudnym, technicznym wymienieniem kolejnych zadań. Lista kolejnych priorytetów dla rządu i partii jest ważna, ale nie może być przedstawiona sama w sobie, bez obudowania jej większym celem, wizją tego, jak ma wyglądać Polska w dalszej perspektywie.

To najważniejsze przemówienie premiera w tym roku. Ma wyznaczyć kierunek na drugą połowę kadencji i na cały okres kampanii wyborczych w latach 2014-15. Bez tego Platforma skazana jest na dryf i na dalszą polityczną stagnację.

Więcej o: