- Anegdota mówi, że Janukowycz zapytany, dlaczego trzyma Tymoszenko w więzieniu, odpowiedział: Ona, kiedy wyjdzie, natychmiast aresztuje mojego syna - komentował Michnik w TOK FM sytuację na Ukrainie.
Rząd Ukrainy wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Według szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton decyzja Kijowa jest rozczarowaniem dla Unii, ale także ukraińskiego narodu. Rząd w Kijowie tłumaczył decyzję "interesami bezpieczeństwa narodowego".
- Polska jest rozczarowana, że Ukraina okazała się niegotowa do podjęcia wysiłku modernizacyjnego - tak decyzję Kijowa skomentował szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. Przypomniał też, że to w czasie polskiego przewodnictwa w Radzie UE wynegocjowana została umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina i "zamknięty jej tekst, gotowy do podpisania". - On nadal jest gotowy do podpisania, gdy tylko Ukraina znowu będzie gotowa do reformy swojej gospodarki i do europeizacji swojego państwa - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", również broni działań polskiej dyplomacji: - Decyzja Ukrainy to nie jest przegrana polskiej dyplomacji. Nie było błędów z naszej strony, zrobiliśmy maksimum tego, co mogliśmy zrobić. Ja jestem pełen podziwu, dla polityki wschodniej polskiego rządu, nie mogę jej absolutnie nic zarzucić. Zachowali się w zgodzie z polską racją stanu i interesem narodowym. - mówił Adam Michnik w programie "Piwo" u Mikołaja Lizuta.