W Poranku Radia TOK FM publicyści rozmawiali o rekonstrukcji rządu.
- Mam przykre wrażenie, że Donald Tusk bardzo instrumentalnie potraktował Joannę Muchę. Najpierw rzucił ją na głęboką wodę, a potem odrzucił jak zużyty sprzęt - stwierdził Tomasz Wołek. Podobną opinię wyraziła wczoraj w Poranku Radia TOK FM Janina Paradowska. - Joanna Mucha została skrzywdzona, złożona na ołtarzu bardzo wątpliwych interesów partyjnych - mówiła publicystka.
Paradowska: Biernat jest trywialny. Ale zna się na piłce >>>
- Biernat to nominacja partyjnego, gorliwego aparatczyka, który wykonał brudną robotę, jaką było niszczenie Grzegorza Schetyny - ciągnął Wołek. - Mam wrażenie, jakby Tusk momentami wchodził w buty Mariana Krzaklewskiego. To zmierza w złą stronę - zaznaczył. - Tomek, co ci się stało? Sześć lat walki o Donalda Tuska z wszystkimi wrogimi siłami. I teraz... - zdziwił się prowadzący Poranek Radia TOK FM Jacek Żakowski. - Mówię to z przykrością - przyznał Wołek.
- Jeśli Biernat, będąc nominowany na ministra, wygłasza filipikę i gromi Rafała Grupińskiego, odsądzając go od czci i wiary jako szefa klubu, to oznacza, że pomylił role - wskazywał Wołek. - Administrowanie jest tylko na dokładkę - dodał. - A generalnie Biernat pełni rolę partyjnego wykidajły - podjął Tomasz Lis, naczelny "Newsweeka".
- Musimy to łączyć z tym, co będzie się działo jutro - zaznaczył Wiesław Władyka z "Polityki", przypominając o sobotniej krajowej konwencji PO. - Nominacja Biernata to wyraźny sygnał. A wczoraj powiedział, co się będzie działo z Grupińskim i schetynowcami. To będzie rzeź - zaznaczył Władyka.
- W wyraźny sposób pogarsza się jakość otoczenia Tuska - zauważył Wołek. - Jeśli twarzą Platformy mają być ludzie pokroju Biernata, Rasia, czyli druga, trzecia liga, jeśli chodzi o poziom, to nie wróży to dobrze. Nie wiem, dlaczego Tusk pozbywa się co rusz ludzi wartościowych. Nie chodzi tylko o Schetynę - zastrzegł Wołek. I wyliczył Krzysztofa Kiliana, byłego już szefa PGE, czy "marginalizowanego" jego zdaniem Michała Boniego.
Publicyści przyznali, że Tusk wyciął niemal wszelkie postaci o jakimkolwiek politycznym potencjale. Pozostał jedynie Radosław Sikorski. Prócz niego jednak, zdaniem gości Poranka Radia TOK FM, w rządzie nie ma nikogo, kto mógłby dyskutować z Tuskiem. Nie mówiąc o sprzeciwie. - Tusk sprawia wrażenie polityka, który nie jest w stanie tolerować jakiegokolwiek partnerstwa - skwitował Lis.
- Chłopaki, zapisaliście się do PiS? - zapytał Żakowski. - Próbowaliśmy, ale nie chcieli nas przyjąć - zażartował Lis.