- Niesłychanie nie podoba mi się mianowanie Andrzeja Biernata na stanowisko ministra sportu - stwierdziła w Poranku Radia TOK FM Janina Paradowska. - Zdecydowanie lepsza była Joanna Mucha. Została skrzywdzona, złożona na ołtarzu bardzo wątpliwych interesów partyjnych. Ganię za to premiera. Po prostu nie uchodziło czegoś takiego wykonać - mówiła publicystka.
- Minister Mucha zrobiła kilka ciekawych rzeczy, przestawiła "wajchę" ze sportu wyczynowego na masowy. Problem polegał na tym, że nie udało się jej w opinii publicznej tych posunięć sprzedać - wskazywał Łukasz Lipiński z Polityka Insight. - Bo panowie uznali, że nie zna się na piłce. Od tego się zaczęło. Skandal - denerwowała się Paradowska. - A pan Biernat ma fantastyczną komunikację. Super. Tak trywialnego polityka od dawna nie widziałam - dodała kwaśno.
Biernat? Klasyczna nominacja za lojalność [KOMENTARZE] >>>
Lipiński przyznał, że nominacja Biernata przeprowadzona została w poprzek "generalnej tendencji zmian w rządzie". - To nominacja partyjna, dług wdzięczności premiera za przysługi przy wewnętrznych walkach. Biernat nigdy nie będzie nawet wielkości nogi Schetyny. Ale zapewnia mu spokój w szeregach partyjnych - wskazywał. - Wszystko to wiemy. Ale to jest obrzydliwe - skwitowała Paradowska.