Kurkiewicz: Zasłanianie twarzy to nie jest przestępstwo! Przestępstwem jest rzucanie kamieniami, podpalanie domów, bicie ludzi

Roman Kurkiewicz protestuje przeciwko pomysłom wprowadzenia zakazu zasłaniania twarzy przez uczestników manifestacji. Wg publicysty to ?bezradna odpowiedź władzy na realne problemy?. - Zasłanianie twarzy to nie jest przestępstwo. Przestępstwem jest rzucanie kamieniami, podpalanie domów. Jeśli policja nie jest w stanie sobie z tym poradzić, to jest to problemem policji - mówił w TOK FM.

Pomysł zakazu zakrywania twarzy podczas manifestacji powrócił po zadymach w czasie tegorocznego Marszu Niepodległości. Zmiana przepisów podoba się m.in. Platformie Obywatelskiej i SLD. Jako pierwszy pomysł zgłosił, dwa lata temu, prezydent Bronisław Komorowski. Także po niepokojach podczas Marszu Niepodległości.

Zdecydowanym przeciwnikiem zmian w Ustawie o zgromadzeniach jest Roman Kurkiewicz. Jak stwierdził w "Poranku Radia TOK FM", "to kolejna forma odbierania wolności demonstrowania" i "bezradna odpowiedź na realne problemy".

- Zasłanianie twarzy to nie jest przestępstwo. Przestępstwem jest rzucanie kamieniami, podpalanie domów, bicie ludzi... Jeśli policja nie jest w stanie sobie z tym poradzić, to jest to problemem policji - ocenił były redaktor naczelny "Przekroju".

Kurkiewicz nie ma wątpliwości, że protestujący często zasłaniają twarz m.in. z troski o życie. - W małych społecznościach udział w takiej czy innej demonstracji może się skończyć ostracyzmem - podkreślał.

Oczywiście publicysta i wykładowca Collegium Civitas ostro potępia zajścia, do jakich doszło podczas Marszu Niepodległości - najbardziej atak na squat przy ul. Skorupki. Ale jak dodał "ten skanalizowany w bardzo złym kierunku gniew protestujących ma realne źródła". - W polityce społecznej władz, w sytuacji życiowej tych ludzi - wyliczał.

Więcej o: