Boni: Religia to nie religioznawstwo. Nie powinno jej być na maturze

- Nie ma ku temu żadnych przesłanek prawnych. Religia to nie religioznawstwo i nie powinna być na maturze religii - podkreślił w RMF FM minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Episkopat od lat stara się przeforsować, by religia była jednym z przedmiotów dodatkowych, który uczniowie mogliby wybierać na maturze.

Na zorganizowanym w ubiegłym tygodniu spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu strona kościelna poprosiła o przeanalizowanie możliwości prawnych co do wprowadzenia religii jako dodatkowego egzaminu maturalnego. Ministerstwo od dawna jest jednak sceptyczne. Wskazuje m.in., że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie ma wpływu, czego uczy się na religii, bo o tym decyduje Kościół.

Dzisiaj minister Michał Boni w RMF FM odniósł się do tematu bardziej jednoznacznie. - My mówimy, że nie ma ku temu żadnych przesłanek prawnych. Religia to nie religioznawstwo i uważamy, iż nie powinno być na maturze religii, ale kolejne argumenty prawne będziemy przedstawiali na następnych posiedzeniach - powiedział.

Zasada niezależności państwa i Kościoła katolickiego

Przeciwne religii na maturze jest także MEN. "Należy podkreślić, że zarówno z Konstytucji RP (art. 25, ust. 2), jak i z konkordatu (art. 12, ust. 2 i 4) wynika zasada niezależności państwa i Kościoła katolickiego, która w zakresie nauczania religii znajduje wyraz w wyłączeniu kompetencji państwa w odniesieniu do programu nauczania religii i podręczników oraz treści nauczania i wychowania religijnego" - napisano w opublikowanym kilka miesięcy temu komunikacie MEN.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>

Więcej o: