Dziś premier Tusk przyjął dymisję ministra Nowaka. Nowak złożył ją ze względu na wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Nowakowi, co jest z kolei związane z sprawą zegarka, którego Nowak nie wpisał do oświadczeń majątkowych Tusk stwierdził, że Nowak zachował się dziś "honorowo", a jego pracę ocenia wysoko.
Nowak był uznawany za jednego z najbliższych Tuskowi ministrów. Teraz przyjęcie jego dymisji wymuszone wiadomościami z prokuratury będzie interpretowane jako przejaw słabości premiera. Przed kilkudziesięcioma minutami Janusz Palikot napisał na Twitterze:
Nowak był już po wybuchu afery z zegarkami bardzo osłabiony politycznie. Ale przyjęcie jego dymisji w ten sposób to jawny sygnał dla opozycji i niektórych komentatorów, że to rekonstrukcja jest prowadzona "za premiera" Tuska, ale nie on ją prowadzi. Co więcej, dziś minister Kudrycka dała do zrozumienia w radiowej Trójce, że sama myśli o opuszczeniu rządu. To dla opozycji kolejny sygnał, że premier nie kontroluje sytuacji.
W tle dyskusji o zmianach w rządzie trwały bardzo intensywne prace nad wprowadzeniem zmian w OFE. Teraz przynajmniej na kilka dni - przez weekend, ale i być może na dłużej, OFE zniknie jako temat dyskusji komentatorów i dziennikarzy. Sprawa Nowaka będzie bardzo gorąca przez wiele dni, ale najbardziej właśnie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin. Dla rządu to, że nie będzie dyskusji o OFE w tym czasie, to okazja do tego, by lepiej przygotować polityczną strategię informowania opinii publicznej o zmianach. Jednak dzieje się to z bardzo wysokim kosztem dla rządu.
Już teraz politycy Platformy mówią, że dymisja Nowaka to sygnał, że w Platformie obowiązują najwyższe standardy. Ale nie jest to specjalne pocieszenie dla polityków tej partii, którzy po raz kolejny będą musieli tłumaczyć się w trakcie następnych kilkunastu godzin z afery zegarkowej. Media będą też przypominać o innych kryzysach Platformy w tym roku.
Premier Tusk zapowiedział dziś, że p.o. ministra transportu będzie dotychczasowy wiceminister Zbigniew Rynasiewicz. Ale to jasne, że na dłuższą metę tak newralgiczne ministerstwo nie może być kierowane w ten sposób. Tusk mówił, że po wyjaśnieniu całej sytuacji powita Nowaka z powrotem w ministerstwie. Ale to nie nastąpi szybko, a rekonstrukcja zapowiadana była na listopad. Co więcej, jak wynika z dzisiejszego sondażu CBOS, infrastruktura jest najlepiej ocenianym elementem pracy rządu. Na czele ministerstwa musi stanąć ktoś, kto będzie w stanie PR-owsko zająć się nowymi projektami rządu w tej sferze, zwłaszcza przed wyborami w 2015 roku. Tusk ma kolejne zmartwienie, jeśli chodzi o znalezienie odpowiedniego polityka.
Mimo że cała sytuacja jest bardzo niekorzystna dla Platformy i rządu, a także psuje wiele kalkulacji, które miał premier, to jest też i możliwość, że dzisiejsza dymisja stanie się momentem przełomowym dla rządu. Rekonstrukcja może być przez to dużo bardziej śmiała, bo Tusk będzie chciał w możliwie najbardziej spektakularny sposób "przykryć" problemy rządu i dzisiejszą dymisję.
Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najnowszych wydarzeniach? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>