Organizator pochodu: "Marsz został rozwiązany? Specjalnie zarejestrowaliśmy dwa zgromadzenia..."

- Tłum przenosi się na Agrykolę, tak jak zaplanowaliśmy - relacjonował w TOK FM Witold Tumanowicz, organizator rozwiązanego przez stołeczny ratusz Marszu Niepodległości.

A jak Tumanowicz odnosi się do faktu, że warszawski ratusz rozwiązał Marsz? - Tłum przenosi się na Agrykolę, tak jak zaplanowaliśmy. Tam jest zgłoszone zgromadzenie, są przemówienia i tam zakończymy Marsz Niepodległości - mówił w rozmowie z Agatą Kowalską.

Jednak co do samego faktu rozwiązania marszu, Tumanowicz odmawia komentarza. Na razie. - Jeśli by się to potwierdziło - bo ja takiej informacji legalnie nie dostałem - to ten tłum i tak musiał gdzieś przejść, na drugie legalnie zgłoszone zgromadzenie na placu na Agrykoli. Specjalnie zarejestrowaliśmy dwa zgromadzenia - jedno jest właśnie na Agrykoli - mówił w TOK FM.

Atak na squaty?

Tumanowicz odniósł się jednak do ataku niektórych uczestników marszu na dwa squaty - "Syrenę" i "Przychodnię": - Byłem na miejscu, była to grupa może kilkunastu osób, zamaskowanych, krzyczących "antifa!", którzy postanowili zakłócić nasz marsz. Tylko dzięki interwencji straży Marszu Niepodległości, która oddzieliła tłum od tych prowokatorów, ten marsz poszedł dalej.

Zobacz wideo
Więcej o: