Bangladesz. Starcia pracowników szwalni z policją. Protestują przeciwko wysokości płacy minimalnej

Pracownicy szwalni w Bangladeszu starli się z policją w protestach przeciwko zbyt niskim ich zdaniem podwyżkom płacy minimalnej - podaje agencja AP. Robotnicy odrzucają miesięczną płacę na poziomie niecałych 67 dolarów miesięcznie i żądają 100 dolarów.

Mustafizur Rahman z miejscowej policji poinformował, że w związku z protestami zamknięto dzisiaj rano co najmniej 100 fabryk odzieży. Lokalne media mówią o 30 osobach rannych w wyniku starć robotników z policją, jednak Rahman nie potwierdza tych informacji.

W ubiegłym tygodniu rząd zatwierdził podniesienie płacy minimalnej pracowników szwalni w Bangladeszu do 66,25 dolarów miesięcznie (podwyżka o 77 proc.). Wcześniej trwały konsultacje z reprezentantami robotników i właścicieli fabryk. Większość przystała na propozycję, jednak przedstawiciele niektórych związków zawodowych żądają zarobków na poziomie 100 dolarów miesięcznie.

Tragiczne warunki pracy w szwalniach

Przemysł odzieżowy Bangladeszu z roczną produkcją wartości 20 mld dolarów okupił swe eksportowe sukcesy niskimi zarobkami pracowników i notorycznym brakiem dbałości o ich bezpieczeństwo. W kwietniu bieżącego roku w pobliżu Dhaki zawalił się budynek mieszczący kilka fabryk tej branży, co spowodowało śmierć ponad 1100 ludzi.

Po tragedii w fabryce w Bangladeszu wiele światowych firm odzieżowych zdecydowało się na podpisanie i natychmiastowe wdrażanie porozumienia dotyczącego ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu. Do porozumienia przystąpiły m.in. H&M, Zara, C&A, Marks and Spencer, Mango i Benetton.

Więcej o: