Dokumenty i zdjęcia lotnicze wskazują na to, że Wielka Brytania posiada ukrytą stację podsłuchową na dachu brytyjskiej ambasady w Berlinie - pisze "Independent". Wykorzystywany jest tam zaawansowany technologicznie sprzęt. Na zdjęciach widoczna jest biała konstrukcja w kształcie walca, przypominająca namiot i słabo widoczna z ulicy, w której może się mieścić "potencjalna baza podsłuchowa". Gazeta dodaje, że konstrukcja jest "uderzająco podobna" do sprzętu szpiegowskiego, używanego przez brytyjską agencję wywiadowczą GCHQ za czasów zimnej wojny w Teufelsberg w Berlinie Zachodnim, która służyła do podsłuchu komunikacji Niemiec Wschodnich i Związku Radzieckiego.
Według informacji "Independent" GCHQ posiada punkty szpiegowskie również w innych placówkach dyplomatycznych na świecie i współpracuje na tym polu ze Stanami Zjednoczonymi i innymi krajami. GCHQ oraz rzecznik premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona odmówili komentarza w tej sprawie.
Ambasada Wielkiej Brytanii w Berlinie mieści się zaledwie kilkaset metrów od Bundestagu, jak i kancelarii Angeli Merkel. Położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie ambasady USA, którą, według wcześniejszych doniesień, prawdopodobnie również wykorzystywano do działalności szpiegowskiej. Ambasady ściśle ze sobą współpracują. Razem z Australią, Kanadą i Nową Zelandią tworzą "Five Eyes", stowarzyszenie wymiany tajnych informacji.
Tymczasem przedstawiciele niemieckich służb specjalnych rozmawiają w USA o umowie antyszpiegowskiej. Jak donosi agencja dpa, szef Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) Gerhard Schindler oraz szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) Hans-Georg Maaßen spotkali się w poniedziałek w Waszyngtonie z szefem amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Keithem Alexandrem.
W Niemczech trwa debata dotycząca ewentualnego udzielenia azylu Snowdenowi. Rząd niemiecki nie skłania się ku temu: - Nie ma żadnego powodu, żeby udzielić azylu Edwardowi Snowdenowi. Nie jest prześladowany z przyczyn politycznych - powiedział minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich (CSU) gazecie "Münchner Merkur". W poniedziałek rzecznik rządu Steffen Seibert wypowiadał się w podobnym tonie, podkreślając istotność relacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle''