Podczas rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu powinno odbyć się głosowanie nad wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum w sprawie edukacji. Najgłośniejszym postulatem wnioskodawców jest, oczywiście, ten dotyczący obowiązkowej nauki sześciolatków. Ale inicjatorzy akcji "Ratujmy maluchy" chcą też między innymi likwidacji gimnazjów i zwiększenia liczby godzin historii w liceach.
- Inicjatorom akcji, Karolinie i Tomaszowi Elbanowskim, udało się rozpocząć dyskusję o sześciolatkach. A to moim zdaniem nie jest najważniejszy temat, jeśli chodzi o polską edukację. Zwracam uwagę na to, że polska szkoła bardzo się zmieniła. Elbanowscy pokazali siłę społeczeństwa obywatelskiego. Nie mogę powiedzieć, że to zła robota, ale według mnie została źle ukierunkowana. Bo walka z obowiązkową nauką dla sześciolatków jest po prostu niemądra - uważa Agata Nowakowska z "Gazety Wyborczej".
Według dziennikarki trudno dyskutować z argumentami zwolenników rozpoczynania edukacji szkolnej w wieku sześciu lat. - To przede wszystkim duża szansa dla dzieci z rodzin wykluczonych, z małych ośrodków. Przecież w całej Europie wiek szkolny jest niższy. A po drugiej stronie mamy emocje i argumenty w stylu, że dzieci siadają w świetlicy na gołej ziemi. Przecież gdybyśmy się kierowali taką logiką, to powinniśmy pozamykać szkoły - mówiła w "Poranku Radia TOK FM".
"Pozdrawiamy osobę, która opowiada stek bzdur o naszej szkole" Sprawdziliśmy, jak naprawdę wyglądają szkoły z raportu Elbanowskich >>
Nowakowska jest zdania, że "sama idea referendum jest bezsensowna". - Bo przecież proponując likwidację gimnazjów, nie przedstawia się żadnych badań, opracowań, które mówiłyby o skutkach takiej decyzji. To tak, jakbym ja zaproponowała teraz: zlikwidujmy wszystkie szpitale kliniczne.
Z opinią dziennikarki "GW" nie zgadza się Agnieszka Romaszewska-Guzy. Zdaniem dyrektor Biełsat TV "pomysł referendum jest krzykiem rozpaczy". - Władza nie zwraca uwagi na opinie rodziców, którzy jak Polska długa i szeroka mówią, że szkoły są nieprzygotowane na przyjęcie sześciolatków. Próbują coś zrobić, ale nikt ich nie słucha.
Publicystka popiera nie tylko postulat dotyczący sześciolatków. Jest też za likwidacją gimnazjów. - Według mnie utworzenie gimnazjów to jeden z najgłupszych pomysłów - oceniła.
Pod wnioskiem o referendum edukacyjne podpisało się ok. miliona osób. Pomysł zyskał przychylność całej sejmowej opozycji. Koalicji trudno będzie zebrać większość. Bo posłowie PSL - Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski - otwarcie zadeklarowali, że poprą wniosek. Ostateczna decyzja klubu ludowców w sprawie głosowania nad wnioskiem o referendum ma zapaść we wtorek.
Raport NIK: 80 proc. szkół jest nieprzygotowanych na przyjęcie sześciolatków>>