Snowden pisze list do władz Niemiec. Jest skłonny zeznawać ws. podsłuchów

Poseł partii Zielonych Stroebele spotkał się wczoraj w Moskwie z demaskatorem Edwardem Snowdenem. Dziś na konferencji prasowej przedstawił m.in. list od Snowdena i wyjawił szczegóły spotkania.

W trakcie trzygodzinnego spotkania w tajnym miejscu w Moskwie, w obecności m.in. dwóch dziennikarzy - reportera ARD Johna Goetza i Georga Mascolo - Edward Snowden i Hans-Christian Stroebele omawiali m.in. kwestię, pod jakim warunkiem amerykański informatyk, ścigany listem gończym przez władze USA, mógłby zeznawać przed niemieckim prokuratorem lub komisją śledczą Bundestagu.

Jak po powrocie z Moskwy oświadczył polityk "Zielonych", Snowden przejawiał zasadniczą gotowość do przyjazdu do Niemiec, lecz wskazywał na swoją skomplikowaną sytuację prawną.

Ostra i ciągła nagonka

Pod koniec spotkania Snowden przekazał na ręce niemieckiego polityka list, który skierowany został do Urzędu Kanclerskiego, przewodniczącego Bundestagu i Prokuratora Federalnego.

W liście tym Snowden pisze, że "Korzyść z upublicznionych przez niego informacji dla społeczeństwa staje się coraz wyraźniejsza, i jednocześnie ryzyka, jakie na siebie wziął, stają się coraz mniejsze". Snowden przejawia w liście gotowość do wyjaśnienia afery wokół szpiegostwa NSA. "Cieszę się na rozmowę z Państwem w Państwa kraju, kiedy tylko wyjaśniona zostanie sytuacja i dziękuję Państwu za to, że starają się Państwo o poszanowanie międzynarodowego prawa".

Pisze on także, że "otuchy dodają" mu międzynarodowe reakcje na opublikowanie przez niego dokumentów NSA. - Te demaskatorskie informacje o szpiegostwie pociągnęły za sobą cały szereg propozycji nowych ustaw i dyrektyw, które wycelowane są w potajemne nadużycie publicznego zaufania". Snowden zaznacza, że działał w poczuciu moralnego obowiązku. W następstwie swych działań czuje się wystawiony na "ostrą i ciągłą nagonkę" i z tego powodu udał się do Moskwy.

Interes polityczny

Rząd USA od miesięcy ściga Edwarda Snowdena pod zarzutem szpiegostwa i zdrady tajemnicy państwowej, domagając się od Rosji wydalenia informatyka, któremu władze rosyjskie 1 sierpnia br. udzieliły tymczasowego azylu; wygasa on po roku.

Jak podało berlińskie ministerstwo sprawiedliwości, administracja waszyngtońska już profilaktycznie wystosowała do władz niemieckich prośbę o ekstradycję Snowdena.

Jak stwierdzili prawnicy Bundestagu, Niemcy mogłyby jednak zagwarantować demaskatorowi akcji szpiegowskich NSA pełną ochronę. W tym celu potrzebowałby on zezwolenia na pobyt w Niemczech, który mógłby mu zostać przyznany nie tylko ze względów humanitarnych czy w myśl prawa międzynarodowego, lecz także ze względu na "interes polityczny". Wydanie opinii prawnej zleciła Partia Lewicy.

Bez destrukcji relacji RFN-USA

Rząd RFN jest zasadniczo gotowy do nawiązania rozmowy z amerykańskim informatykiem. Szef berlińskiego MSW Hans-Peter Friedrich (CSU) powiedział: - Będziemy starali się znaleźć możliwość - jeżeli pan Snowden będzie gotów do rozmowy ze stroną niemiecką - aby rozmowa taka się odbyła. Otwartą pozostawił kwestię, kto rozmowę taką miałby prowadzić. - Jeżeli przesłaniem jest to, że pan Snowden chce nam przekazać informacje, to chętnie to podchwycimy. Każde wyjaśnienie, wszystkie informacje i fakty, które możemy otrzymać, są dobre - powiedział minister Friedrich.

Także przewodniczący parlamentarnego gremium kontroli tajnych służb Thomas Oppermann (SPD) popiera zamysł przesłuchania Edwarda Snowdena pod określonymi warunkami. - Jeżeli istnieje możliwość takiego przesłuchania bez narażania go na niebezpieczeństwo i bez kompletnej destrukcji stosunków RFN-USA, to należałoby z tego skorzystać - powiedział Oppermann.

Od miesięcy w ukryciu

Edward Snowden nie pokazywał się publicznie od 1 sierpnia br. Z początkiem czerwca 2013 za sprawą wyjawionych przez niego informacji rozwinęła się gigantyczna afera. Twierdzi on, że amerykańska agencja bezpieczeństwa narodowego prowadzi szpiegostwo i retencję danych pozyskanych z podsłuchu międzynarodowych połączeń telekomunikacyjnych. Prawdopodobne jest, że podsłuchiwane są rozmowy przez telefony komórkowe czołowych polityków, m.in. kanclerz Angeli Merkel.

Jeszcze przed spotkaniem Snowdena z niemieckim politykiem i dziennikarzami adwokat Snowdena zaznaczył, że jego klient nie będzie składał żadnych zeznań na temat podsłuchu telefonu kanclerz Merkel przez NSA.

- Snowden mieszka w Rosji i musi stosować się do rosyjskiego prawa. Nie wolno mu wyjeżdżać za granicę, ponieważ utraciłby w ten sposób swój aktualny status - powiedział Anatoli Kuczerena. Władze rosyjskie narzuciły także Snowdenowi, że nie będzie wyjawiał żadnych nowych informacji.

Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle''

embed
Więcej o: