- Rafał S. został skazany na cztery lata więzienia. To wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie - powiedziała w rozmowie z TVP Info rzecznik stołecznego sądu okręgowego Agnieszka Domańska.
Gangstera skazano na podstawie zeznań jego współpracowników oraz przestępców ze współpracujących z nim gangów. Kluczowe były słowa "Wiktora" oraz "Haniora" - kapitanów gangu, czyli przestępców odpowiadających bezpośrednio przed "Szkatułą".
"Szkatuła" w trakcie rozmów z policją próbował przekonać funkcjonariuszy, że chce jak najszybciej zakończyć wszystkie ciążące na nim sprawy i dobrowolnie poddać się karze. Gdy okazało się, że nie może tego zrobić bez rozprawy, próbował się bronić, podważając słowa świadków.
Najprawdopodobniej gangster nie spodziewał się tego, że "Wiktor" i "Hanior" będą zeznawać przeciwko niemu. Kapitanowie gangu opisali działania "Szkatuły" w latach 2000-2008. Rafała S. pogrążył także jeden z biorących udział w zleceniu na "Komandosa" watażków gangu żoliborskiego.
Zeznania gangsterów są jednoznaczne. To Rafał S. wskazał na cel "Komandosa" i doprowadził do strzelaniny w warszawskim centrum handlowym Klif. Zginęło wtedy dwóch członków gangu mokotowskiego. "Komandosowi" udało się wyjść z tej sytuacji bez szwanku. Trzy miesiące później został zastrzelony na stacji benzynowej znajdującej się przy ul. Radzymińskiej.
Chcesz wiedzieć więcej o sprawach kryminalnych? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!