USA: 10-latek zastrzelił ojca - neonazistę katującego rodzinę. Po 2 latach zapadnie wyrok

Joseph Hall miał 10 lat, kiedy wycelował broń w głowę śpiącego ojca i pociągnął za spust. Po dwóch latach procesu chłopiec najprawdopodobniej zostanie skazany na pobyt w zamkniętym ośrodku dla młodzieży do 23. roku życia. Dziś ma zapaść wyrok w tej sprawie.

Sprawa Josepha Halla wstrząsnęła Kalifornią w 2011 r. 10-latek zastrzelił śpiącego ojca z jego własnego rewolweru. Po zatrzymaniu przez policję tłumaczył, że ojciec znęcał się nad nim i nad jego młodszą siostrą.

Rasizm i przemoc

Sędziowie w czasie procesu oglądali nagranie wideo z pierwszego po dokonaniu zbrodni przesłuchania chłopca. Tłumaczył on policjantom, że ojciec stale bił go i kopał, a w dodatku tak samo brutalnie traktował jego młodszą siostrę. Groził ponadto, że podpali dom. - Nie mogłem tego dłużej wytrzymać, postanowiłem skończyć z tym - mówił.

Adwokat potwierdził, że osiągający słabe wyniki w nauce chłopiec był regularnie bity. W domu odbywały się spotkania neonazistów, których ojciec Josepha był lokalnym przywódcą. W mieszkaniu znajdowała się broń, do której chłopiec miał dostęp. W rodzinie panowały "przemoc i rasizm" - mówił obrońca. Jego zdaniem patologiczne warunki zniekształciły zdolność dziecka do odróżniania dobra od zła i prawa od bezprawia.

Sprawca czy ofiara?

Prokurator Michael Soccio twierdzi natomiast, że chłopiec nie różni się od innych morderców. Jego zdaniem zastrzeliłby ojca nawet wtedy, gdyby był on członkiem partii pokoju i wolności. Oskarżyciel jest przekonany, że chłopiec zamordował ojca, ponieważ ten chciał się rozstać z macochą, do której chłopiec był bardzo przywiązany.

Sąd przychyla się jednak do wersji, że osobowość chłopca ukształtowana została w patologicznych warunkach. Dlatego - jak wspominano podczas procesu - najważniejszym pytaniem nie jest "jak ukarać dziecko za morderstwo drugiego stopnia". Znacznie ważniejsza wydaje się kwestia, jak zresocjalizować i zrehabilitować dziecko, które wychowało się w toksycznym domu i z przekonaniem o supremacji białej rasy.

Próbował zabić nauczyciela

Joseph Hall przejawiał skłonność do ataków agresji już w bardzo młodym wieku. Był z tego powodu wydalany ze szkoły. Jako 5-latek zaatakował nauczyciela ołówkiem już pierwszego dnia pobytu w przedszkolu. Innego nauczyciela próbował udusić kablem telefonicznym.

Od czasu zatrzymania Joseph uczęszcza na terapię i uczy się kontrolowania wybuchów złości i agresywnych zachowań. Nie wiadomo jeszcze, w jakich warunkach będzie kontynuowana jego resocjalizacja. Najprawdopodobniej jednak do 23. roku życia będzie przebywał w ośrodku dla młodzieży.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!

Więcej o: