Żakowski zaczął dzisiejszy przegląd prasy od "Dziennika Gazety Prawnej". - Jak co piątek konkurs gazet wygrywa "DGP". Zrobił się z tego piątkowego wydania niesamowity tygodnik, bardzo ciekawy. Brzmi to jak przerwa na reklamę, ale to nie reklama. Polecam - mówił, wymieniając m.in. teksty Janusza Kowalskiego o modelu rodziny czy Rafała Wosia o gonieniu Zachodu.
Zwrócił tez uwagę na tekst Klary Klinger nt. batalii o sześciolatki: - Komentarz do wczorajszej awantury o maluchy. Właściwie nie o maluchy, a o lęki rodziców. A nawet paranoje rodziców. Jak czytam, jakie ma być referendum i jak wyglądała debata, to skóra cierpnie.
Sejm debatował wczoraj nt. obywatelskiego wniosku o referendum ws. obowiązku szkolnego dla sześciolatków, pod którym podpisało się niemal milion osób. Organizatorzy akcji (Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców) chcą, by w referendum obywatele odpowiedzieli, czy są za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków; czy są za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków; czy są za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów; czy są za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej oraz czy są za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli.
Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich wprowadziła do polskiego systemu edukacji ustawa z 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r.; w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata - do 1 września 2014 r. Poparcie dla referendum zapowiedziała cała opozycja.
Żakowski zwrócił uwagę przede wszystkim na pytania referendalne: - Pytania są szokujące, pokazują skostnienie umysłu. To wszystko o strukturze, tak jakby w ogóle nie było istotne, co będzie w środku: czego te dzieci będą się uczyły, w jakim trybie, jak będą wychowywane... To wszystko wyobraźnia menedżera logistyki. A szkoła to, kurcze, nie jest logistyka. Szkoła to strasznie poważny proces budowania człowieka.
- Jak wczoraj słuchałem tej debaty, to było przerażające, że ludzie na pierwszy rzut oka całkiem świadomi są w stanie poświęcić tyle godzin na debatę logistyczną, a nie są w stanie zdobyć się na refleksję, czemu ta szkoła służy i jakiego Polaka ma wychować na XXI wiek. Wstrząsające - ocenił Żakowski.