W kuluarach rozważa się nowe scenariusze na wypadek porażki. - Scenariusz operacyjny na dziś, czyli taki, który jest poważnie brany pod uwagę, to przyspieszone wybory - informuje jeden z warszawskich liderów PO.
PO ujawniła właśnie drugą część badań z końca września zamówionych w TNS: gdyby odbyły się wybory na prezydenta stolicy, to 54 proc. oddałoby głos na Hannę Gronkiewicz-Waltz. Na drugim miejscu jest Ryszard Kalisz z poparciem 18 proc. Kandydat PiS prof. Piotr Gliński mimo intensywnej promocji - 9 proc., kandydat SLD Marek Balicki - 7 proc. A inicjator referendalnej akcji burmistrz dzielnicy Ursynów Piotr Guział - tylko 3 proc.
Również sama PO ma w Warszawie dobrą pozycję (49 proc. w wyborach do Sejmu, 45 proc. - w samorządowych). "Działacze PO są zmobilizowani, podobnie jak urzędnicy ratusza. I przekonani, że ostra kampania wizerunkowa i zainteresowanie mediów ogólnopolskich pozwoliły PO przebić się z przekazem, że Warszawa ma dobrego prezydenta, który nie radzi sobie jedynie z komunikacją społeczną" - podaje "Gazeta".