Komornik zajęła przetwory ze względu na długi męża pani Katarzyny. Przedstawienie dokumentu poświadczającego rozdzielność majątkową między małżonkami nic nie dało. Po obejrzeniu umowy komornik stwierdziła jednak, że nie zamierza przerywać swojej pracy.
Z wyliczeń poszkodowanej wynika, że urzędniczka zajęła 58 słoików syropu malinowego, 22 z przecierem pomidorowym, 27 z ogórkami kiszonymi, sześć z miodem i 13 z grzybami marynowanymi. Ilości przetworów podane na stronie kancelarii komorniczej są podobne, choć delikatnie się różnią. Teraz komornik Katarzyny Chudy obwieściła, że przetwory zostaną wystawione na licytację.
Czy komornik może zająć przetwory? Egzekwując należności wierzyciela, musi działać w granicach określonych prawem oraz wyrokiem sądu. Wachlarz przedmiotów, które może zająć, jest bardzo duży, ale są też rzeczy, których zabrać nie można. Chodzi m.in. o "zapasy żywności i opału niezbędne na okres jednego miesiąca; a także o przedmioty codziennego użytku, które mogą być sprzedane tylko znacznie poniżej ich wartości, a dla dłużnika mają znaczną wartość użytkową". Czy do takich zaliczają się przetwory?
Teoretycznie komornik nie może sprzedać grzybów marynowanych. Ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia zobowiązuje do posiadania na grzyby atestu wydanego przez osobę, która ma uprawnienia klasyfikatora grzybów. Do tego sama sprzedaż - według rozporządzenia ministra zdrowia - powinna mieć miejsce wyłącznie na targowiskach i w placówkach handlowych. Wygląda jednak na to, że dla komornik nie ma to znaczenia.
Rzecznik Krajowej Rady Sądowniczej Robert Damski był wyraźnie zdziwiony, słysząc historię pani Katarzyny. - Te działania pani komornik można określić jako nieszablonowe. Rozumiem negatywne emocje pani, która straciła przetwory. Powinna jak najszybciej domagać się wyłączenia ich z zajęcia komorniczego. Pismo składa się do sądu, jest proste - przekonywał.
Damski nie słyszał wcześniej o sytuacji, w której komornik zająłby przetwory dłużnika. Jego zdaniem wystawienie ich na sprzedaż "nie byłoby najwłaściwsze". - Zastanawiam się, na jakiej zasadzie pani komornik je wyceniła - dodał. Zapowiedział też, że KRS przyjrzy się sprawie.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz od komornik Katarzyny Chudy. Powiedziała, że jako komornik nie może odpowiadać na pytania, natomiast jako rzecznik Rady Komorniczej w Szczecinie nie może wypowiadać się we własnej sprawie. - Byłoby to nieetyczne - skwitowała.
Więcej o sprawie pani Katarzyny z Łuskowa można przeczytać tutaj >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie na żywo w Twoim telefonie!