Od XIX wieku lingwiści wiedzieli, że niemal wszystkie współczesne języki indoeuropejskie pochodzą od języka, który nazwali praindoeuropejskim. Posługiwano się nim od 4500 do 2500 roku przed naszą erą. Nie zachowały się po nim żadne teksty.
Pozostawała kwestia, jak mógł brzmieć prajęzyk. O wynikach najnowszych badań pisze serwis Archeology.org . Dziennikarze serwisu przypominają, że w roku 1868 niemiecki językoznawca August Schleicher zrekonstruował ten język i stworzył bajkę, która miała być przykładem brzmienia praindoeuropejskiego. "Owca i konie" to krótka historia owcy, która napotyka na swojej drodze stado nieprzyjemnych koni.
Na podstawie najnowszych badań dotyczących wymowy języka praindoeuropejskiego lingwista Andrew Byrd z Uniwersytetu Kentucky postanowił nagrać swoją lektorską wersję bajki.
Bajka Schleibera jest cały czas aktualizowana przez różnych lingwistów i nie ma konsensusu co do tego, jak praindoeuropejski rzeczywiście brzmiał. Jeżeli jesteście zainteresowani, o czym jest bajka, podajemy polskie tłumaczenie prof. I.R Danki z 1986 r.
"Owca, na której wełny nie było, ujrzała konie wóz ciężki wiozące - ciężar wielki, człowieko szybko niosące. Owca koniom zawołała: Serce trwoży się mi widzącej człowieka konie poganiającego. Konie zawołały: Słuchaj, owco, serce trwoży się ujrzawszy: człowiek-pan wełnę owcom ścina: sobie na ciepłą odzież - a owce wełny nie mają. To usłyszawszy owca z pola uciekła."
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Powiadomimy cię o najważniejszych wydarzeniach!