W Sejmie zakończyła się debata nad obywatelskim projektem dotyczącym zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. - Ile razy zbliża się ważna kampania wyborcza, wraca problem tzw. kompromisu aborcyjnego - zauważył w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski. Po gorącej dyskusji posłowie odrzucili projekt .
Tomasz Wołek przyznał, że temat aborcji to stały element gry politycznej. Nie zgodził się jednak, by kompromis w tej kwestii nazywać "tak zwanym". - W polskich warunkach, przy sile oddziaływania Kościoła, to był możliwie najlepszy kompromis - stwierdził publicysta. Jego zdaniem należy go chronić także dziś.
Jednak zdaniem prof. Wiesława Władyki z "Polityki" aborcja staje się tematem zastępczym. - Tu nie ma woli zrozumienia drugiej strony. Ani grama. Tam nie ma rozmowy, to jest kolejna odsłona okładania się kijem - wskazywał. - Nie chodzi o aborcję, o racje moralne, chodzi o politykę - dodał.
- Budzi moją odrazę, gdy widzę panów, którzy dostają wzwodu moralnego, wchodząc w rolę dysponentów ciała kobiety i nakaźników heroizmu. Bo do tego się to sprowadza - mówił Tomasz Lis, naczelny "Newsweeka". Podkreślał, że ma ogromny szacunek dla rodziców wychowujących dzieci z wadami genetycznymi. - Wielkie ukłony - mówił. - Jednak dyktat heroizmu płynący z parlamentu jest czymś nie na miejscu - dodał. - Wymuszanie heroizmu w praktyce oznacza wymuszanie ludzkich tragedii i cierpień - podjął Wołek.
Żakowskiego uderzył również fakt, że gdy poprzednim razem podobny projekt zgłaszał Marek Jurek, Jarosław Kaczyński postanowił go zablokować. - To jeden z tych momentów, który pozwala mi sądzić, że jest głos rozsądku w umyśle Jarosława Kaczyńskiego - mówił publicysta. - Do tej pory to nie był polityk skłonny zrobić cokolwiek, byle mieć władzę. Teraz tego nie robi. Idzie z tym fundamentalistycznym nurtem - wskazywał.
- Kaczyński przebył długą drogę i znalazł się w stadium, w którym wszystkie chwyty są dozwolone. On traktuje przeciwników jako wrogów - powiedział Wołek. Zdaniem Lisa przyczyna zachowania Kaczyńskiego jest jedna: Solidarna Polska. - Trafny wniosek - przyznał Władyka, przypominając, że przed rokiem zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej proponowała partia Zbigniewa Ziobry. - PiS nie może oddać tego pola. Tak myśli Kaczyński - przyznał publicysta.