Zdaniem Pawła Deresza jakieś służby specjalne, czy to amerykańskie, czy izraelskie, a pewnie i rosyjskie, mają te nagrania. - Kto kogo namawiał do lądowania w Smoleńsku? Oto jest pytanie, na które nie mogę doczekać się odpowiedzi - mówił w TVP Info Deresz.
- Chciałbym się również dowiedzieć, co się stało z trzema osobami, które pan Macierewicz uznał za żywe. I chciałbym się dowiedzieć - tu przepraszam, bo może to zostać odebrane za okrutny żart - gdzie pan Macierewicz je przetrzymuje - mówił gość programu, który przypomniał, że poseł PiS wyraźnie mówił, że istnieje wszelkie prawdopodobieństwo, że trzy osoby zostały uratowane. - Chciałbym wiedzieć, na jakiej podstawie to pan Macierewicz mówi, i chciałbym oczywiście poznać nazwiska tych osób - dodał.
- A chciałby pan stanąć twarzą w twarz z Antonim Macierewiczem, spotkać się, porozmawiać? - zapytała gościa prowadząca program w TVP Info. - To żadna przyjemność, a ja jestem już w tym wieku, że staram się żyć miło i przyjemnie - odpowiedział Paweł Deresz.
Wdowiec po Jolancie Szymanek-Deresz nie chciał wprost skomentować dzisiejszej decyzji prokuratury o ponownym umorzeniu śledztwa dotyczącego organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska w 2010 roku.
- Nie jestem prawnikiem, więc trudno ode mnie wyciągnąć komentarz fachowy. Nie jestem politykiem, więc nie chciałbym politykować. A przede wszystkim nie jestem ekspertem w zespole pana Macierewicza, więc nie chciałbym pleść trzy po trzy - powiedział, odnosząc się do decyzji prokuratury.
Cały wywiad na TVP Info