Nadieżda Tołokonnikowa została skazana na dwa lata łagru za chuligaństwo. Aresztowano ją wraz z dwoma pozostałymi członkiniami zespołu Pussy Riot w 2012 r., po nielegalnym występie w moskiewskiej katedrze. W opublikowanym dzisiaj liście otwartym twierdzi, że ona i jej współwięźniowie są zmuszani do pracy po 17 godzin dziennie przy produkcji policyjnych mundurów.
Dodaje, że zastępca naczelnika łagru, w którym przebywa, groził jej śmiercią. Miał powiedzieć: "Życie nie będzie dla ciebie złe, bo nic nie jest złe w przyszłym świecie". Tołokonnikowa twierdzi, że protest głodowy to dla niej jedyne wyjście. - To skrajny sposób, ale jestem przekonana, że w mojej sytuacji to jedyna opcja - stwierdziła.
W swoim liście kobieta apeluje do przełożonych kolonii karnej przestrzegania praw człowieka. - Żądam, by traktowano nas jak ludzi, a nie niewolników - dodała.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Masz telefon z Androidem? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie!